Małgosiu, znajomy ogród, znajomy .
Witaj .

Agatko, gęsto sadzone róże nie zawsze się sprawdzają, dużo zależy od tego, jakie odmiany dobierzesz. Jeśli będą to same zdrowsze róże to będzie dobrze, ale jeśli wśród nich trafi się mniej odporna na choroby, to będzie zarażać pozostałe.

Witaj Wandziu .

Weroniko, bardzo mi miło.
Dziękuję za cudne kwiaty na powitanie, to Kronenbourg?

Irciu, Twoje słowa to jak miód na moje serce .
W rzeczywistości nie wszystkie połączenia róż z innymi kwiatami mam udane, ale powoli idę ku lepszemu .
Jednak własne doświadczenia i obserwacja to najważniejszy punkt odniesienia w sztuce tworzenia ogrodu.
Już teraz mogę powiedzieć, że lilie, ostróżki i naparstnice to mój ulubiony zestaw w połączeniu z różami. Swego czasu stawiałam na powojniki, ale nie rosną mi dobrze. Chyba piaszczysta gleba im nie służy.

Bożenko, dla Ciebie też coś mam






Wiem, że róże to nie Twoja bajka, ale hortusie to co innego . A to moja druga bajka, wiec ja u Ciebie będę często .

Witaj Alinko .

Dzidko, dużo osób się nad tym zastanawia .
Tak to jest, że jak się sadzi młode, małe krzaczki.. to się sadzi blisko, żeby dużych przerw nie było..
A potem ewentualnie trzeba rozsadzać .
Druga sprawa jest taka, że zależy co sadzisz. Wiadomo, że róże parkowe czy stare, historyczne odmiany potrzebują sporo więcej miejsca niż róże herbatnie czy floribundy. O miniaturach nie wspominając..
Mój ogród, gdy go przejęłam był wykarczowany do zera, wszystkie drzewa, krzewy czy inne rośliny poszły na śmietnik.
Tak więc zaczynając od zera, zaczęłam od róż. Nie musiałam wciskać krzaczków pomiędzy inne rośliny, to dopiero teraz te inne rośliny wciskam między róże .

Elu, Geniu, dziękuję, zapraszam Was jak najczęściej, kiedy tylko macie ochotę .

Sebek, dopiero od jakiegoś czasu pracuję nad połączeniami róż z innymi roślinami.
A efekty będą jak się wszystko rozrośnie.

Jolu, bardzo mi miło. Będę dumna, jeśli komuś przyda się to, co tworzę.

Ostatnia część ogrodu znajduje się od strony wschodniej, część roślin ma tutaj słońce tylko do południa (bliżej domu) i rosną tam głównie hortensje i młodziutkie hosty.
Kompozycja jest jeszcze młoda, nie rozrośnięta, więc i mało efektowna.


Reszta ogrodu z tej strony, dalej od domu (zdjęcie robione z miejsca przy hortensjach)


To miejsce powstało najpóźniej, wymagało najwięcej pracy i czasu.
Na początku było tutaj gruzowisko, z walącym się płotem w tle.


Płot został wymieniony na siatkę a w miejscu gruzu postawiliśmy garaż.
Za ogrodem mamy las.
Widoczny na zdjęciu beton biegnący wzdłuż płotu to kanał przeciw-burzowy.

To miejsce jest mało dopracowane, powierzchnia, choć duża nie nadaje się do wykorzystania i będzie tak dopóki mamy psa w kojcu (nie widać na zdjęciu) i dopóki nie zrobią nam kanalizacji.
.

Kilka zbliżeń na to miejsce, może dodam, że przed domem królują głównie barwy różowe i białe a tutaj morelowe, żółte i czerwone.








.

Z Anią znamy się już dość długo, 3-4 lata na pewno, ale tylko wirtualnie i mam nadzieję, że któreś spotkanie ogrodowiskowe pozwoli nam się poznać osobiście.

A ta róża 'The Wedgewood Rose' , którą Ani przywiozłam osobiście z Anglii odbyła długą drogę.
Zobaczcie sami:



Pola z różami u Davida Austina


Sklep, kupujemy różę, ale nie było jej w sklepie, zamówiliśmy na początku zwiedzania, a na koniec pani ją przyniosła i była już zapakowana w torbę.

Po przylocie nocą w walizie





Rankiem, trochę była pomięta ale jak widać u Ani ma się wspaniale.



róża 'The Wedgewood Rose'

AniaDS napisał(a)

Donoszę Ci, że moja królewna, którą dostałam od Ciebie ma się dobrze, to przepiękna róża, spójrz


.

róża 'The Wedgewood Rose'

Cudowna!

AniaDS napisał(a)

Od razu uprzedzam, że nie tylko róże mam w ogrodzie .

........czujemy się strrrasznie zagrożeni...

Danusiu, bardzo Ci dziękuję za tę fotorelację, może to śmiesznie zabrzmi, ale poczułam się, jakbym tam była .
Tak... Odwiedzić szkółkę Austina i jego ogrody to moje największe marzenie.
Wszystkie artykuły o tym miejscu, zdjęcia i wszelakie informacje czytam z uniesieniem.

Danusiu, tak sobie przypomniałam właśnie, że w sumie to do tej pory nie wiem, czy to jest wersja pnąca czy krzaczasta .
Na metce były dwie informacje, zarówno, że climbing jak i shrub. Pokrój wskazuje na moje oko na pnącą wersję, jak myślisz?

Haniu, jest cudowna , takie właśnie róże kocham. Taki kolor, taki kwiat.

Eluś, obawiam się, że zagrożeni nie będziecie .