Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ania i róże i cała reszta :)

Pokaż wątki Pokaż posty

Ania i róże i cała reszta :)

ircia 18:25, 06 lut 2012


Dołączył: 09 sty 2012
Posty: 1778
Dzięki Anuś, jak tak mówisz, to na spróbuję tego zestawu Nie wiem tylko jak tą rozłożystością będzie..... Bo myślałam o odmianie o zwartym pokroju. Mam wąski pasek pomiędzy ścianką tarasu a płytkami. Ale co tam! Najwyżej róże będą pokładały się na kostkę - może to nawet lepiej?
No a Twoja HG boska!!!!!!! Dziękuję za nią
____________________
Ogród Irci
iwonaz 18:38, 06 lut 2012


Dołączył: 03 lis 2011
Posty: 561
Naprawdę chętnie będę śledzić Twój wątek, ponieważ nie umiem sobie radzić z chorobami róż. Ten rok dał mi porządnie w kość. Wydaje mi się, że żadne preparaty nie działały (fakt, że nie utrzymywały się zbyt długo na liściach przez te deszcze), i chciałabym w tym roku zmienić im miejsca, posadzić w grupach, poczęstować zdrowo końskim obornikiem... A Twoje doświadczenie na pewno mnie zmotywuje. Jesienią chciałam zamówić nowe gatunki z Rosarium, ale wystraszyłam się, że nie dam sobie z nimi rady.
Masz przepiękne okazy i wspaniałe kompozycje.
Poniżej szczyt tego co mi udało się osiągnąć





____________________
Iwona - Zielona.....i ogród
Gardenarium 18:44, 06 lut 2012


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Cały dzień piszę dziś artykuły i teraz nie mogę się nadziwić ile tutaj stronek powstało
A temat przewodni Twojego ogrodu Aniu jest mi bardzo bliski, bo róż mam ciągle niedosyt.
Większość uprawiam na ulicy, a gdybym miała trochę więcej miejsca, na pewno znalazłaby się w nim profesjonalna i urokliwa różanka
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
AniaDS 19:00, 06 lut 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
asc napisał(a)
Ania ASC do Ani DS - jakoś trzeba nas odrózniać, bo już sama się gubię czy sobie sama nie odpisuję
Miejsca jest ci u mnie dostatek......

Kilka róż mam przed domem (nie wiem jakie..ale napewno czerwone i średniej wysokości, powtarzają kwitnienie , nic ze mnie więcej nie wydusisz)
Mam śliczną pnącą - też nie weim jaka, ale jest cudowna
Mam dziką różę.

Oświeć mnie , które się nadają dla kogoś, kto może zapomnieć np o zrobieniu kopczyka i odmiany zdrowe, mniej wrażliwe na mróz... czyli proszę o odpowiedź jak dla Agnieszki

Dzieki wielkie


Aniu ASC , spróbujemy dobrać imiona Twoim różom, może dla niektórych coś znajdziemy .
Chociaż uprzedzam, że sporo róż nie potrafię zidentyfikować, czasem jest to wina zdjęcia, czasem aparatu (przekłamanie koloru), czasem po prostu nie natknęłam się jak dotąd na jakieś mało znane cudo.


Jeśli chodzi o zdrowie, dużo nowych odmian można zaliczyć do tej grupy. Swego czasu hodowcy patrzyli tylko na wygląd róży, na to, aby stworzyć nowe barwy, nowy wygląd. Zapominając przy okazji o bardzo ważnej rzeczy - zapachu i jeszcze ważniejsze - o zdrowiu. Bo... nabywcy nie zawsze patrzą co jest zdrowe, ale co jest piękne.

Dużo osób poleca róże odznaczone certyfikatem ADR, to najwyższa odznaka, jaką może dostać róża. Taka odmiana jest sprawdzona głównie pod kątem zdrowia i odporności na mróz.
Swego czasu zrobiłam taką tabelę, gdzie umieszczone są wszystkie róże od początku nadania ADR
http://aniads-rosegarden.blogspot.com/2010/03/certyfikat-jakosci-adr.html

Nie wszystkie jednak tam umieszczone róże są tak zdrowe, jakby się chciało.
I nie wszyscy hodowcy zgłaszają swoje podopieczne do tego odznaczenia. Nie ma w nich na przykład angielek, które ostatnio też mnie zadziwiają swoim zdrowiem.

Kwestia mrozoodporności jest też taka, że zwykle najlepszą mają róże nie powtarzające kwitnienia. A to dlatego, że nie męczą się do samych mrozów z produkcja coraz to nowych kwiatów. Przekwitną, czasem zaowocują i przygotowują się do zimy. Pędy na czas drewnieją i czekają na kolejny czerwiec.

asc napisał(a)

Powtarzam się, bo o tym pisałam u siebie, moja babcia a raczej jej prochy są rozsypane nad jej ukochanymi różami... może dlatego pomimo ich przecudnej urody nie mam ich za dużo.
Poza tym róże są wymagające.....


Jakie to romantyczne.. Akurat tak ważnej informacji nie doczytałam, a powinnam.
Tym bardziej trzeba o te róże zadbać, niech będą dumą przekazywaną z pokolenia na pokolenie .


____________________
Ania i róże i cała reszta :)
AniaDS 19:02, 06 lut 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Kilka dość odpornych na choroby odmian:
-Aloha (Kordes)
-Angela
-Aprikola
-Ascot
-Aspirin-Rose
-Bonica, to taka nasza 'żelazna dama'
-Chippendale
-Colette
-Concerto
-Dortmund
-Elmshorn (choć może łapać mączniaka)
-Fantasia Mondiale
-Garden of Roses
-Giardina
-Graham Thomas
-Heritage
-History
-Laguna
-Leonardo da Vinci
-Lions-Rose
-New Dawn
-Pastella
-Queen of Sweden
-Robusta
-Rosarium Uetersen
-Schneewittchen
-Westerland
-Yesterday i Red Yesterday

Oczywiście są to róże, które też czasem chorują, dużo zależy nie tylko od róży ale i od stanowiska, od pielęgnacji, przewiewu.
No i czasem też po prostu może się trafić gorszej jakości sadzonka.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
AniaDS 19:05, 06 lut 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
butterfly napisał(a)
Witaj Aniu,
podziwiałam twój wątek już na innym forum - teraz przyszedł czas na ogród, który Ty już masz dosyć "rozwinięty"
Podziwiam za tak ogromną wiedzę o różach - przez ostatnie dni zagłębiłam się w lekturze o nich i wybraniu tych NAJ - nie da się :0 Jest tak wiele pięknych odmian, które chce się mieć że organicznie się tylko do paru odmian graniczy z cudem.

Chciałabym Cie "wykorzystać" - czy mogłabyś zajrzeć do mojego wątku na ostatnią stronę i spojrzała na odmiany, które wybrałam (jeśli nie widać na zdjęciu to napisz - poprawię), czy nie będzie z nimi problemu, może sama masz doświadczenia z akurat tymi, i czy towarzystwo innych roślin dla nich wybrałam odpowiednie.

Z góry dziękuję za pomoc


Beatko, witam Cię serdecznie .
I dziękuję za tyle miłych słów.
Zaraz podskoczę do Ciebie i postaram się choć trochę pomóc .
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
AniaDS 19:07, 06 lut 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
ircia napisał(a)
Dzięki Anuś, jak tak mówisz, to na spróbuję tego zestawu Nie wiem tylko jak tą rozłożystością będzie..... Bo myślałam o odmianie o zwartym pokroju. Mam wąski pasek pomiędzy ścianką tarasu a płytkami. Ale co tam! Najwyżej róże będą pokładały się na kostkę - może to nawet lepiej?
No a Twoja HG boska!!!!!!! Dziękuję za nią


Będzie pięknie, lubię jak róże lekko wylewają się po za przeznaczony im obszar. Po za tym, one nie są aż tak rozłożyste, to róże mniejszych rozmiarów, dobrze krzewiących się .
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Gardenarium 19:11, 06 lut 2012


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Ależ aktywny wątek, no nie nadążam za Wami
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
an_tre 19:18, 06 lut 2012


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22375
Aniu nasyciłam oczy twoimi pięknymi różami i nie tylko, wiem, ze jesteś ekspertem od róż, czytałam wcześniejsze twoje porady i jestem pełna uznania w moim ogrodzie też ma kilka krzewów i mam zamiar wiosną powiększyć swoją małą kolekcję Fajnie, ze założyłaś swój wątek
____________________
Rajski Ogród Ani + Rajski ogród Ani 2... niekończące się marzenie... http://www.ogrodowisko.pl/watek/2691-maj-2012-duszniki-zdroj-park-zdrojowy-i-okolice http://www.ogrodowisko.pl/watek/1966-ogrod-w-lubiechowie-kolo-ksiaza
AniaDS 19:19, 06 lut 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Iwonko, wilgotne i deszczowe lato przyśpiesza rozwój chorób. To idealne środowisko do szybkiego rozwoju grzybów. Druga sprawa, te na zdjeciach, to róże wielkokwiatowe, które wymagają więcej opieki aby były zdrowe. Ostatnia to Flamingo? Ona ponoć dopiero lubi chorować. I na plamistość i na szarą pleśń (plamki na płatkach).

Podstawowe zasady dbania o róże to:
-stanowisko powinno być przewiewne, żeby liście miały dostęp powietrza, które je wysuszy
-podczas podlewania powinno się unikać moczenia liści, wodę najlepiej wlewać bezpośrednio pod krzaczek
-w pierwszym roku nie warto nawozić róż, młode korzonki mogą się poparzyć a po za tym róża powinna spokojnie sama się ukorzenić, bez przyśpieszaczy
-w następnych latach warto dawać różom nawóz, ale tylko do końca lipca, bo inaczej nie będa drewnieć na czas i będą im przemarzać pędy
-już od pierwszych objawów trzeba walczyć, zerwać wszystkie chore, zmienione liście i spalić (nie wrzucać na kompost, bo grzyb się rozniesie i potem pójdzie z obornikiem na rabaty)
-wszystkie opadnięte liście trzeba zbierać, by grzyb nie zadomowił się na glebie i odbity z kroplami deszczu nie wrócił na zdrowe liście
-jeśli choroba szybko postępuje trzeba wykonać oprysk, najlepiej trzykrotnie co kilka dni. A jeszcze lepiej różnymi preparatami.


Danusiu, Twoje róże rosną od strony ulicy, ale wyglądają przepięknie. Rozpostarte na tych murach są pełne uroku, kojarzą mi się z ogrodami angielskimi. Ja tego efektu nie osiagnę, głównie dlatego, że brak u mnie takich ścian i murów. I bardzo tego żałuję.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies