Madzenka
14:29, 06 kwi 2012

Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Joaśka to mi przykro. Ale jest szansa, że dziecie w święta sie wyleczy bo na śmigusa będzie chciał biegać.
Aga ja też lubiłam zawsze wyjeżdżać z bagażem żarcia. Ale z biegiem lat i wiekiem rodziców i teściów aktulnie wszystkie święta u nas. Odkąd jednak mieszkamy w dużym domu łatwiej utzrymac porządek i przygotowania nie takie straszne. Ponadto niemla dorosla corka przejęla część obowiązków a M baardzo pomaga. Sam robi zakupy i jeszcze szaleje w kuchni.
Wieczorem upiekę ciasta, zrobię salatki. M przygotuje mięsa a jutro rodzice przyjadą.
Jajka córka już pomalowala i pobiegła na randke ( ups tak sie już nie mówi ) a wieczorkiem będziemy razem piec.
Aga ja też lubiłam zawsze wyjeżdżać z bagażem żarcia. Ale z biegiem lat i wiekiem rodziców i teściów aktulnie wszystkie święta u nas. Odkąd jednak mieszkamy w dużym domu łatwiej utzrymac porządek i przygotowania nie takie straszne. Ponadto niemla dorosla corka przejęla część obowiązków a M baardzo pomaga. Sam robi zakupy i jeszcze szaleje w kuchni.
Wieczorem upiekę ciasta, zrobię salatki. M przygotuje mięsa a jutro rodzice przyjadą.
Jajka córka już pomalowala i pobiegła na randke ( ups tak sie już nie mówi ) a wieczorkiem będziemy razem piec.