W innej tonacji

Fajnie, że w tym roku mamy tyle tych ciepłych niedzieli z kolorami.Twój ogród dalej jest przepiękny.

a to prawda

Gabrysiu, aż tak ciepło jak u Ciebie to nie było, bo w piżamce nie dało się siedzieć na ganeczku

Och, Vivo, to już koniec dobrego, w niedzielę już mają być nocne przymrozki i zima powoli, acz nieodwołalnie nadejdzie...

Mam nadzieję, że jeszcze troszkę ciepłych dni będzie, bo dużo prac do wykonania.
W tym tygodniu przyjdą zamówione buczki bordowe i zwykłe, klon ginnala na żywopłot, tawułki na obwódki i inne drobiazgi. Wszystko kopane z gruntu, więc muszą być posadzone. Przygotowujemy dla miejsca.... czyt. wywozimy piasek a dołki napełniamy lepszą ziemią.

Zagościła w naszym ogrodzie biała dama, która tak się prezentuje (tymczasem bez sukienki i bez słońca)







Brzozy prawie zgubiły liście, teraz dopiero będziemy grabić trawniki, nie robimy tego na raty, bo przy brzozach i tak codziennie pełno liści, fruwają po całym ogrodzie.

Warto zawsze zajść do ciebie Vivo pokazujesz ładne rzeczy najbardziej zachwycają mnie berberysy,ale bez sąsiadujących obok innych roślin ich kolorów nie byłyby tak pięknie wyeksponowane.

Masz rację z tymi brzozami w ubiegłym tygodniu tak ślicznie posprzątałam, a dzisiaj żółto od listków, tym bardziej, że w nocy był mróz i dużo spadło, znowu trzeba grabić... ale prawie wszystkie spadły, więc do roboty

Vivo, u Ciebie jest zawsze pięknie, choć inaczej o różnych porach roku.
A Wasze poczynania ogrodowe i nas mobilizują. Niech zima jeszcze czeka. Ja jeszcze potrzebuję 2 tygodni (czyt. 2 sobót). 2 dni robocze ze światłem dziennym.

Cisy ładne i efekt jest od razu.

I jak to ktoś powiedział, u Ciebie w ogrodzie są widoki. To zasługa pewnie wielkości ale myślę też, że wydobycia tego piękna z natury.

Ooo Pszczółko to zasługa ludzkich rąk i wrażliwości ,a jest gdzie pracować ...