Pewnie kupujesz zbyt dobrą ziemię z dżdżowniczkami - przysmakiem krecika.A tak na poważnie to mozna sie zdenerwowac jak w takim ogrodzie bez skazy nagle kret zaczyna kopac.
Witek pewnie zostawił w domu naleweczki więc sie podkuruj którąs bo szkoda zdrowia na tego szkodnika . Gdyby sie tak udało jego spic to by nie przetrzymał , a dżdżowniczki moczonej w wódeczce pewnie też nie tknie.Klapa na całym froncie.
Danusiu, a widzisz tylko kopce czy korytarze też? Mam na myśli rowek, gdzie on biega. Bo jeśli znajdziesz podniesioną w rowek ziemię, to jesteś w domu. Wystarczy tylko rurkę pułapkę włożyć. Ja tak wyłapałam z 30 sztuk. Oczywiście w zarośniętych rabatach miałam gorzej ze złapaniem, ale on w większości przypadków chodzi wzdłuż ogrodzenia i tam są korytarze jak nic. Wystarczy ręką pogrzebać.
Ja miałam spokój cały rok, ale ostatnio powrócił!!! Zamówiłam już jedyny skuteczny ( wiem z praktyki) środek, taki do pryskania, ekologiczny w dodatku...powoduje u Kreta rozstrój żołądka lekko mówiąc.... i delikwent się wyprowadza...