Ależ szczęsciara z Ciebie...nie dość , że klon godzien "zazdraszczania"....to i przekompostowana kora której u nas nigdzie nie widziałam...

Muszę wydziabać z worka i pokazać przekompostowaną korę, jest śliczna, ledwo ją wciągnęłam do bagażnika uff

Mój podjazd do garażu przypomina sklep ogrodniczy. Im dłużej to stoi tym ciaśniej się przechodzi. Czas najwyższy chyba ulokować towar w gruncie, zacznę od ekranu z cisa przy stawie, zamiast miskanta.

Wow,spore zmiany i ogromne zakupy
Będzie pięknie - czemu u nas nie ma tak dobrze zaopatrzonych centrów ogrodniczych...Ja tojeść spotkałam pierwszy raz i kupiłam tylko ..3 szt - więcej nie było.Danusiu ,czy ona faktycznie zarasta tworząc dywanik?

Tak, zarasta. Sadziłam w tym ogrodzie co dam link - kilka sztuk a resztę zagęszczałam sama z uszczykiwanych sadzonek i zarosła całą powierzchnią.

http://www.gardenarium.pl/realizacje/ogrod-z-brzozami

Danusiu, a dokąd powędrowały róże świeżo zakupione? Przeoczyłam coś?
A miskant przy stawie nie odżył po zimie - planujesz tam cisy?
Wanna biało-różowa zdecydowanie lepsza.

Zdradź proszę, po ile kupowałaś wilczomlecza w doniczce.

Czyli w następne dni pracujesz we własnym ogrodzie. I będzie duuuuużżżżo zdjęć.!

CUDO - teraz pamiętam jak dwa lata temu(chyba) zakochałam się w tym zdjęciu i długo nie wiedziałam czym obsadzone są bukszpany
Pięknie

Róże są w tej gęstwinie, pójdą na hidcotową, miskanta wyrzuciłam, sparciał że tak powiem, jak stare kartofle
Wilczomlecz był po 7 lub 4.50.

Nie mogę się zebrać do roboty, ale muszem Zdjęcia obowiązkowo.

Ja swoją tojeść mam w stawie, rośnie w wodzie. Ona lubi dużo wody, w suchym podsycha i brzydko wygląda.

Tutaj ma linię kroplującą

Danusiu a kloniki takie jak Twój nowy nabytek to ile kosztują??? Bo ja się w ogóle nie orientuję...