Magda
Agnieszka - to dziwne jakieś z tą lawendą. Ale na jesieni nie tniesz tylko dopiero na wiosnę, prawda?
Ewa, ja ją pozostawiam z kwiatami na zimę a dopiero wiosną tnę ile potrzeba. Tnę prawie do zera zazwyczaj żeby krzaczek był bardziej zwarty i się nie pokładał.
Ela
Monika, Gosia jestem jestem. Tylko ostatnio jakoś weny nie miałam na aktywne bywanie na forum. A tu trzy dni przerwy i całe mnóstwo do nadrabiania...
Lecę nadrabiać zatem.
I melduje że porobiłam szczepki pelargonii wczoraj. Ale coś czuje że źle - bo po pierwsze bez ukorzeniacza a po drugie już po fakcie wyczytałam że trzeba z piętką a ja troszkę je za bardzo chyba ciachnęłam...