Wczoraj, z wielka ciekawością obejrzałam film o Annie German.Wg.mnie dobrze zrobiony.
Nie mogę zrozumić, dlaczego nasz rodzimy "przemysł" filmowy nie uhonorował tej Artystki filmem
.
Bo że to była Artyska to nie trzeba nikogo o tym przekonywać! kto ma chociaż trochę wrażliwości muzycznej,a nawet zaryzykowałabym tezę ,że może nie mieć jej wogóle pozna klasę i umiejetności Wykonawczyni!
"Tańczące Eurydyki" czy "Człowieczy" los to mistrzowskie wykonanie.! A o trudności tych utworów niech świadczy to, że nie znalazł się nikt kto miałby odwagę zmierzyć się z pierwowzorem.
Płyty winylowej słuchałam -jako dziewczę- na adapterze bambino