To zwykła annabelle i już brązowieje. A rozchodnik faktycznie okazały
Zaczynam sadzic jak tylko te prace przy płocie sie skończą! Mam nadzieję , że jeszcze w tym tygodniu. Cały komplet czeka w doniczkach poutykanych wszędzie, gdzie się da
Syla, kto jak kto, ale TY to już najlepiej wiesz jak trzymac kciuki żeby roboty budowlane się powiodły. Ja za Twoje tez trzymam kciuki bo to w końcu nigdy nie zawadzi. Ściskam
Agnieszko, jak coś już brzydko wygląda w ogrodzie, trudno - trzeba się pozbyć. Płot wygląda bardzo porządnie i chyba się go szybko robi. Miejsca na nowe rośliny zrobiło się naprawdę sporo. Na pewno będzie pięknie.
Robi się dość szybko tylko wprawy trzeba mieć trochę A miejsca jest faktycni esporo bo i sporo musi się zmieścić. M.in. ta imperata Red Baron, o której kiedyś pisałysmy
Tak, te niebieskie iglaki to cyprysiki tak czy inaczej - wiele nie tracisz (to nie będzie garnków na żerdziach?...)
Ozz, dobrze, że jesteś bo juz chciałam Cie szukać. Garnków nie będzie, bo ja tu prosze Ciebie mam dookoła holenderskie mieszczaństwo a nie mazowieckich chłopów,. No gryzłoby się
A cyprysiki czy co tam - dobrze, że już ich nie ma!
Ozz - ja mam wielką potrzebe porady. Tam pod tym płotem będzie taka rabata nico preriowa - jak juz wiesz, bo sie podśmiewałaś w swoim czasie W pietrze wysokim będą berberysy kolumnowe czerwone, trzcinniki, miskanty w rodzaju Gracillimus oraz rudbekia maxima i przegorzan. I na samym końcu chce dac jeszcze miskanta, a u jego stóp imperate Red Baron i nieco z boku dwa berberysy coronita. I teraz pytanie czy lepiej żeby to był miskant zielony w rodzaju Ferner Osten czy może byc Variegatus, który bardzo mi się podoba, mimo tej nieco jarmarcznej urody. Czy z tym Variegatusem nie bedzie własnie za bardzo pstrokato? Jak myślisz? I każdy, kto ma zdanie na ten temat jest proszony o jego wyrażenie W sobotę klamka musi zapaść bo jade na ostatnie zakupy i tego ostatniego miskanta tez musze miec i do ziemi wsadzić. Z wielkim utęsknieniem na porady czekam
jestem ciekawa końcowego efektu, a łysielce to przypadkiem nie cyprysy lawsona ?
ja się w przyszłym roku pozbywam swoich, mąż się wreszcie ostatecznie przekonał, że nie ma co ratować, ani kolor, ani pokrój nam nie pasują, a te prześwity i zbrązowienia są najgorsze
Jak juz wiesz od Ozz - to własnie te cyprysiki. Ja to ich od początku nie lubiłam. W ogóle tujowatych nie lubie , z cmentarzem mi się kojarzą i na dodatek wyjatkowo nieprzyjemnie pachną. Także popieram akcje wywalania cyprysików
Witaj serdecznie, bardzo inspiruje mnie Twój wątek - doszłam do 100 strony, potem poleciałam na 300 - bardzo ciekawie wyglądają te zmiany, myślę, że po obsadzeniu, końcowy efekt będzie naprawdę elegancki....a teraz wracam do połowy watku czytać dalej
Malwes - witaj! Ciesze się, że wpadłaś do mnie I miło mi, że chwalisz zmiany. Tak na prawdę efekt to będzie w przyszłym roku jako tako widoczny więc juz z góry zapraszam Pozdrawiam!
O tak własnie tylko znacznie mniej bo to na zdjęciu to by cała moja rabate zajęło Ale zasada ta sama
zatem z zielonym Baronowi do twarzy, chyba takie zestawienie będzie bardziej przejrzyste i wydobędzie piękno RB, wydaje mi się, że z paskowańcem RB zginie, ale wcale nie powiedziane, że nie będzie ciekawe