Witaj
tak stoi na tarasie w ogromnej donicy wypełnionej słomą, okryty od wiatru i mrozu,
na wiosnę zostanie trochę przycięty, wystawiony na słoneczko, i spróbujemy coś ładnego z niego wyczarować, a po 2 latach znajdziemy mu odpowiednie miejsce i do gruntu, potem ok. 2 - 3 lat i będzie piękniś.
Witaj
tak stoi na tarasie w ogromnej donicy wypełnionej słomą, okryty od wiatru i mrozu,
na wiosnę zostanie trochę przycięty, wystawiony na słoneczko, i spróbujemy coś ładnego z niego wyczarować, a po 2 latach znajdziemy mu odpowiednie miejsce i do gruntu, potem ok. 2 - 3 lat i będzie piękniś.
To bardzo interesujące, jak zwykle...
mam nadzieję,że będzie dalszy ciąg... czyli chcialabym zobaczyć to za 3-4 lata.
Pozdrawiam słonecznie i zimowo
Ciekawe jest Twoje podejście ....nawet do klonów
sama jestem ciekawa.....nie zapomnij obfocić wszystkiego po kolei co z nim robisz
Pozdrawiam.
Witaj Urszulko,
Najprościej to kupić drzewko i do gruntu, ale:
ogrodnicy stosują różne sztuczki przed sprzedażą, np. mocno nawożą, potem w gruncie nawóz szybko się wypłukuje, natomiast w donicy mam nad nim kontrolę. Mogę w odpowiednim czasie go popędzić, wzmocnić, podocinać i dopasować do miejsca docelowego., foto będzie.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj
tak stoi na tarasie w ogromnej donicy wypełnionej słomą, okryty od wiatru i mrozu,
na wiosnę zostanie trochę przycięty, wystawiony na słoneczko, i spróbujemy coś ładnego z niego wyczarować, a po 2 latach znajdziemy mu odpowiednie miejsce i do gruntu, potem ok. 2 - 3 lat i będzie piękniś.
czyli kolejny bonsai? Ale będzie cudo. Tzn juz jest a będzie boski!
A czy z klona trompenburg tez mogę bonsai wyczarować?