Warzywnik się rozrasta, apetyt - widzę - rośnie
Pory to nie przycinać, tylko ziemią obsypywać, żeby biała część była jak najdłuższa.
Rojnikowy kącik bardzo mi się podoba - gdzie on jest, bo nie mogę wyczaić.
Bajaja jest smaczny, troszkę twardą łupkę ma, ale ten pokrój krzaczka jest po prostu uroczy

A Ty małego koteczka byś nie chciała? Mam trzy przecudne do dania. Jednego zostawiamy.

Ciekawie przeżyła pelargonia ja jesienią doniczki z pelargoniami stawiam w domu na parapecie od północnej strony i bardzo oszczędnie podlewam. Obcinam wiosną i czekam na nowe odrosty które ukorzeniam. Moja mama ma inny sposób ze względu na oszczędność miejsca w bloku: jesienią przesadza po jednym kolorze do czarnych donic i trzyma na jasnym parapecie w kuchni nie ma za ciepło bo to wschodnia strona. W styczniu już ścina.

Raz próbowałam ze zwisającą. Udało się ale marnie rosła. Choć u mnie słabo na parapetach rosną. U mnie odpowiedź jest tasiemcowo długa

Co do wypełnień w warzywniku czytam i obserwuję co u kogo. Mamy tak różne doświadczenia

Ale rozgnieść larwy też musisz, bo inaczej się wyklują, wylęgną, wywalone gdzieś tam.

U mnie stonka nie miała na czym siąść, to sobie za cel tytoń obrała - jej larwy też obrzydliwe. Uodporniłam się i zbieram to dziadostwo.


Koper po prostu nie lubi rosnąć gęsto i ciasno w rządeczkach.

A selery się podcina (ja nie podcinam), żeby nie rosły w korzenie tylko w bulwę.
Tzn. korzenie boczne można podciąć albo łodygi zewnętrzne poderwać (i tak robię).

Zżarło i się przepoczwarza. Pewnie poskrzypka albo co, ja u siebie takie zbieram i daleko wywalam

ale dzis lekcje tu mialam, ciekawa jestem ile w glowie zostanie

Pory podcinam przed zimowaniem w gruncie. Pod koniec jesieni.
Selery na początku lipca lekko odkopuję i odcinam korzonki boczne. Pory na odwrót- obsypuj. Będzie więcej białego.
Zwolniło misie miejsce po szpinaku i wysiałam dzisiaj szparagówkę. Dosiałam pietruszkę- zobaczę, czy się uda.

To jest mikołajek,czy coś innego?
Moje kilka lilii, też takie coś zeżarło,nigdy nie miałam takiego czorstwa.
Nie było ślimaków przez suszę,to inne pieroństwo się pojawiło.
Koszyk obfitości warzywnych superowy

To Ci ukorzenię dwie bo mam inną mala jeszcze i nazywam ja czerwony kapturek hehe bedzie w sam raz do bajki. Chodzi oczywiście o liście?
Przylecisz sobie hehe