Ponieważ mam sporo odwiedzających mój wątek na liczniku poczułam wyrzuty sumienia z powodu braku mojej aktywności. Wszystkich zawiedzionych brakiem nowych wpisów przepraszam.
Melduję, że ogród dostał odpowiednią dawkę wody i jakimś cudem zyskał lepszy wygląd. Ja zamiast rozpaczać dostałam napędu atomowego i przy tym ochłodzeniu i nawilżeniu można było wreszcie podziałać na rabatach, zrobić kanciki posadzić roślinki z poczekalni.
O moich przygodach ogrodowych ostatnich dni napiszę później.
A teraz zostawiam kilka fotek z dnia dzisiejszego i zmykam.
doniczkowo niskobudżetowe - czyli z materiału sianego lub z ub roku