Powinnam chwilowo zmienić nazwę wątku na
inwentaryzacja ogrodowa - chwilowo nieczynne,
a może lepiej
wycinam, przycinam i podlewam a może tylko podlewam zamknięte
albo
remont w ogrodzie.
Tak to jest po 15 latach urosło wszystko i okazało się, że sporo miejsc wymaga korekty.
Niestety przez te susze wiele w tej sprawie nie robiłam.
W ogrodzie mam sporo jałowców bo kiedyś były tanie, dostępne śliczne malutkie a na dodatek pasowały do mojej koncepcji ogrodu leśnego.
Koncepcja się zmieniła to znaczy nie ma żadnej i wiem że ta leśna nie jest możliwa.
Wycięty został więc duży modrzew, 3 jałowce całkiem spore i karagana na pniu z tym że ta ostatnia została tylko wyciągnięta z ziemi.
Co zrobić - jak się na bieżąco nie działa to potem się zbiera - naostrzona łopata i do dzieła
tak wygląda jałowiec bez dostępu światła - druga strona jest zielona
tu nie trzeba było wielkiej siły za to sprzątania więcej niż wycinania
rabata śmietnikowa - niby tam nie było tego widać....
za jałowca wsadziłam piękną hostę której nikt nie chciał z moich gości ogrodowych - no i się przydała