Dwa dni na judaszowcem dumałam, odpuszczę. Są rośliny ryzyka dla mojej strefy klimatycznej, a i tak mam przy czym dreptać zimą.
Dobrze przemyśl, wiesz jak kupuje się oczami Nic tym zakupom nie ujmując, zwłaszcza jak robi się je poza sezonem.
Jakoś nie każdy lubi kielichowce i nie wiem dlaczego, ja doceniłam je jak zobaczyłam duże egzemplarze - zapach pewnie Ci nie pasuje czy co?
a enkiant to ten pod murem? cyba masz co?
No wiem, ja dumam już tydzień i widzisz że nawet ubaw jest .
Mam teraz niski poziom decyzyjny bo jestem mega uziemiona a za oknem idealna pogoda do szaleństwa w ogrodzie co mnie irytuje dodatkowo ehhh.
Najgorsze jest to że ten judaszowiec już kilka lat temu zaszedł mi w głowę. Przyglądałam się wszędzie gzie zobaczyłam. A jak w tym roku zobaczyłam białego to jakby amor strzała prosto w serce ...ot i takie dylematy
zastanawiam się bo raz że to ryzyko a dwa że kosztuje
kupiłam nawet w tym roku w marcu u Kapiasa malutkiego judaszowca za 15 złotych
i był po prostu jakiś felerny bo nic z niego nie było