Gosiek, a co ty o tej porze nie spisz? Ja wczoraj tez dopiero o 1 zasnelam a o 6 trzeba bylo juz wstac. Buu.
Wczoraj mialam wieczorem fajna przygode.

Pod wiata przy wejsciu lataly nietoprze. Nie uciekaly jak wyszlam przed dom.Poza tym slychac bylo caly czas jakies szeleszczenie. Mysle sobie mysz. Ale mysz cichnie jak widzi swiatlo a tu nic. Nietoperze latajace nad glowa daly mi do myslenia.Pierwsze co, to pomyslalam, ze jeden gdzies wpadl i nie moze wystartowac i wola rodzine. I strzal w dziesiatke. W pojemniku na odpadki walczyl malutki nietoperz. Wzielam go w rekawiczkach na reke, popatrzyl na mnie i wystartowal a za nim polecialy wszystkie inne

Nie wiem czy to byla rodzina czy dwa rozne gatunki. Te co chwile ladujace na scianie (one zimuja w szparach pomiedzy drewnej a sciana u mnei pod wiata) byly wieksze i brazowe a to malenstwo niebieskawe.