Gdzie jesteś » Forum » Ogród » Ogrodowe porażki

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowe porażki

kaisog1 11:33, 16 maj 2012


Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
Agacia napisał(a)
Nie ma sensu płukać grysu/żwiru czy innych kamyczków. Za głowę się łapię jak pomyślę, że przepłukałam parę ton w... sitku na makaron i wiaderku wymienianej co rusz wody... Fakt, był utytłany, pod silnym strumieniem z węża nie schodziło, ale myślę, że po zimie by zeszło...


No padłam!
____________________
Pozdrawiam Małgorzata Kubusiowo, Kubusiowo II, Mini Kubusiowo
Sharlee 16:55, 24 maj 2012


Dołączył: 07 lis 2011
Posty: 138
Rzeczywiście nie ma sensu sadzić nic w ogrodzie podczas budowy domu, robotnicy zniszczą wszystko, lepiej poczekać rok/dwa i posadzić większe. Natomiast moje doświadczenie podpowiada, żeby patrzeć co w ogrodzie (a raczej kawałku pola) sie dzieje, ja teraz gdzie nie wbije szpadel tam wielki głaz betonowy, no bo gdzies te resztki betonu z betoniarki trzeba było wylać, a to wielkie kawaly dachowek, cegieł, butelek i innych śmieci. Koszmar. W sumie cała działka 3tys metrów jest zasmiecona
____________________
Kobiet nie trzeba rozumieć, trzeba je kochać!
magos 20:39, 24 maj 2012


Dołączył: 06 gru 2011
Posty: 264
recento napisał(a)
Czytajac Wasze watki - agrowłoknina? kora? zwirek? a od czego sa bluszcze i runianka japońska.bardzo szybko zarastaja przestrzenie pod iglakami,znosza cień i po dwoch ,trzech latach nie ma mowy o zadnym pieleniu.Czesto wchodza i obrastaja pnie drzew i już mamy "tajemniczy ogród".
Do tego winoblusz trójlistny i piecioslistny, i macie /szczególnie ten drugi/ wszystko pieknie obrosniete łacznie z oknami, a można jeszcze podsadzić powojnikami botanicznymi,z których czesc bedzie piąc po "dzikim winie" a inne zakryja powierzchnie w ogrodzie na ,które nie mamy akurat pomysłu,a pozniej gdy zobaczymy jak swietnie sobie daja rade zostawimy je w spokoju.


Chciałabym tak.Niestety u mnie susza i bluszcze i runianka nie chcą się rozrosnąć........Moze jakieś inne roslinki polecisz?Z tymże w tym roku nawet macierzanka mi przemarzła.......
____________________
Pozdrawiam Gośka Do poprawki
recento 23:00, 24 maj 2012


Dołączył: 19 lip 2011
Posty: 152
Jako pierwsza rośline ,która u mnie sprawdza sie od wielu,wielu lat jest powojnik Clematis x jounina "Praecox' /nie nalezy go kojarzyć z typowymi powojnikami/ jest to powojnik okrywowy, bardzo mało wymagajacy tzn.po prostu sam rosnie,całkowicie mrozodporny,co mozna powiedziec po tej zimie ,gdzie w tym roku nie był okryty nawet cieniutka warstwa sniegu.Własciwie tez nie wymagajacy co do gleby,u mnie rosnie na górce ,która usypalem własciwie z piachu/dodatkowo troche odpadów po budowie/ ,wykopanym w trakcie budowy oczka.I na dodatek ma bardzo ładne biało niebieskie kwiatki oraz duze 'mięsiste" liscie.Postram sie zrobic jutro fotke i przesłac.
____________________
Margoth 23:43, 26 maj 2012

Dołączył: 12 cze 2011
Posty: 149
A ja posadzenie bluszczu na mojej działce rekreacyjnej właśnie uważam za swoją ogrodową porażkę. Ten bluszcz jest nieokiełznany, rośnie bardzo ekspansywnie, zagłusza inne rośliny, wcina się w trawę i wygina siatkę ogrodzeniową. Nigdy więcej go nie posadzę, a tym bardziej w ogrodzie przydomowm.
____________________
Ogród Margoth
recento 01:12, 27 maj 2012


Dołączył: 19 lip 2011
Posty: 152
Nie masz sekatora...??
Bluszcz jest zaliczany do roślin inwazyjnych na wschodnim i zachodnim wybrzbrzezu Usa, Brazyli Australi i N,zelandii ,ale nie w Europie...Ja bardzo lubie go jako roslinę okrywowa,fakt ,ze nie rozłozymy na nim koca ,zeby sie opalać ,ale tez nie trzeba kosić i plewic.U mnie w tym roku duzo odmian ucierpiało w czasie zimy,a czesc tych cenniejszych zginęło.
Ja natomiast posadzenie bluszczy zaliczam do ogrodowych sukcesów,znosi cień i susze czego trawa nie wytrzyma....
____________________
Margoth 07:33, 28 maj 2012

Dołączył: 12 cze 2011
Posty: 149
Owszem, mam sekator, ale tak jakoś się składa, że do pielęgnacji zielonych powierzchni ogrodu wolę używać kosiarki Bluszcz jest ładny, ale w dużych ogrodach czy parkach, a nie w przydomowych ogródkach. No chyba że ktoś lubi chaszcze i gąszcz, a jego jedynym narzędziem ogrodowym jest maczeta
____________________
Ogród Margoth
eliza3 20:07, 05 cze 2012


Dołączył: 12 kwi 2012
Posty: 7563
Jeżeli chodzi o bluszcz to też uważam, że lepiej się sprawdza w większych ogrodach, ja swój bez bólu pożegnałam, bo był zbyt dużą konkurencją dla trawnika. Zamiast się piąć po skrzynce rozdzielczej to skubany wolał się płożyć po trawniku. Próbowałam różnych sposobów, ale nie dał
się ujarzmić, więc zastosowałam najbardziej radykalny sposób...baj, baj na kompost.
____________________
Ela - Kwiatki i rabatki u Elizy
recento 01:53, 10 cze 2012


Dołączył: 19 lip 2011
Posty: 152
Ja mam bardzo mały ogrod i bluszcze naprawde sie sprawdzaja,ma je tez w donicach.
Z koleji dla mnie ogrodowa porazką jest sadzenie roślin z" kolcami"/wyjatkiem jest tu róza/, chodzi mi głównie o berberysy i ognik szkarłatny.Jak rosnie to rosnie ,ale jak juz trzeba to wycinac np. suche pędy po zimie to dziękuję .Dzisiaj likwidowałem parę krzaków z zywopłotu i mimo grubych rękawic mam całe pokłute rece.
____________________
monteverde 02:27, 10 cze 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
albo jak się pieli, kłucie murowane
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies