i dalej rozmyślań i gdybań. Co mi doradzicie na podsadzenie cisa i sąsiednich tujek? Myślałam o horensjach albo rododendronach. A może coś innego?




na studni bajzel, ale i ona do przeróbki niestety

Moja dzisiejsza walka

Nie wiem jak rozplanować ten "zakręt" W półkolu postawiłam kosodrzewiny ale chyba mi tam nie "leżą". A jak by wyglądały same rude carexy z żurawkami? Czy jednak coś większego?

A jakiej szerokości pas ziemi zamierzasz przeznaczyć na rabatę przed tymi tujkami i cisem? Wg mnie i rh i horti ładnie tam będą wyglądały, tylko nie wiem, kiedy częściej oglądasz to miejsce - wiosną, czy latem, czy cały rok, jak tam jest ze słońcem?
A może horti z miskantami? A dołem coś mało kłopotliwego - trzmielina, albo żurawki (u Ciebie dobrze rosną) albo jakieś carexy.
Nie widzą mi się kosówki tam, gdzie je postawiłaś, ale w ogóle kiepsko na zdjęciu widać całe to miejsce. Żurawki z carexami przed tujkami - suuuuper! I jakie kanciki!!!

A zmieściłby się w tym zakręcie jakiś krzew/małe drzewko? Coś na pniu, a pod nim plama z tych carexów i żurawek limonkowych? Albo jakiś krzew - horti, dereń, perukowiec...
A te kosówki posadziłabym gdzieś, gdzie możesz otoczyć je np. lawendami (czyli jest trochę więcej miejsca) i brązowe carexy wrzucone jakby niedbale pomiędzy (nie w rządku). Ładnie jeszcze wygląda kosówka z hakone (przynajmniej u mnie)
Nie wiem, czy cokolwiek pomogłam, mam nadzieję, że nie zaszkodziłam

Aguś, w tym miejscu jest prawie cały dzień cień. Może ze 2-3 godzinki przed południem troszeczkę świeci, jednak tylko prześwitami.

Widzę to miejsca zawsze, jak wjeżdżam na podwórko

Co do szerokości pasa, to zależy ile zlikwiduję trawnika
No właśnei te kosówki też mi wcale tam nie pasują
To miejsce kiepsko widać, bo przesłania je sosna czarna. Nie chcę jej jednak teraz przesadzać. Na jesień wyleci w inne miejsce.

Dzięki za docenienie kancików

na zakręcie zmieści się coś małego na pniu. Mogę jeszcze trochę poszerzyć.....chyba

Do tych carexów dać limonkowe żurawki, czy jakieś inne?

Dobry pomysł na kosówki z lawendą i hakone. I właśnie będzie to miejsce, o którym pomyślałam, jak brałam od Ciebie roślinki Jest tam słonecznie. Tylko muszę jeszcze poczekać chwilę, bo ciężki sprzęt tam wjedzie.
A brązowe carexy rzucone niedbale to coś w sam raz dla mnie