Dziękuję Martuś, że zajrzałaś. Dzięki Tobie i Filipowi mój buk dostał szansę, a i mnie trochę lżej, bo zaczynałam martwić się na poważnie.
I dla Ciebie Kochana miejsce, gdzie w marcu wysialiśmy trawę: trawa w odróżnieniu do buka rośnie megaszybko
a tu za trzmieliną będę mieć róże historyczne : Comte de Chambord - wg zamówienia mam je mieć za tydzień - już nie mogę się doczekać dostawy , ponieważ towarzystwo do nich już zakupione
Tak - jest wyeksponowany - tylko że on póki co mało reprezentacyjny ale obiecałem jemu (bukowi) i sobie, że dam mu jeszcze szansę mus czekać, nie mam rady.
Towarzystwo dla róż, to przede wszystkim ostróżki (w różnych odcieniach niebieskiego) - już je mam kupione - grzecznie czekają na wsadzenie. Myślałam też o przetaczniku - w odmianie Christa (kwiatostany przypominają rybki) - i jest dość niski. Kusi mnie też szałwia, tylko mam tam niewiele miejsca i chyba byłoby za dużo tego dobrego. A w ogóle to miałam już w rękach prześliczne powojniki (też do tych róż) - odłożyłam w szkółce z bólem serca.
Kasia... 5m??? Naprawdę? Średnica??? Nie pomyliłaś się? To miejsce na ławkę, czy na stół dla 12 biesiadników? Jeszcze zanim trafiłam na ogrodowisko, wyznaczyłam sobie miejsce na ławeczkę. Ale planowałam koło o średnicy 2m... i ławeczkę o szerokości 1,5m... Ależ mnie zbiłaś z tropu swoją informacją. To jest dowód na to, jak zdjęcia nie oddają rzeczywistości...
Róże i reszta...
ja też planuję ostróżki pomiędzy stożkami. Swoje miałaś w projekcie, czy sama sobie zamarzyłaś? Myślę, że kiedy już wszystko zacznie nam ładnie rosnąć, będziemy potrafiły ocenić, czy i gdzie można coś dodać. Napiszesz mi gdzie kupowałaś ostróżki? Jak duże są?
5m - to średnica odczytana z projektu - teraz poszłam i zmierzyłam w realu i jest...4,85m, więc różnica niewielka. Marta planujesz koło o średnicy 2 m ? przemyśl to jeszcze, wydaje mi się że będzie za małe, zwłaszcza przy Twoim DUŻYM OGRODZIE ale oczywiście decyzja należy do Ciebie - możesz jeszcze zapytać u Sylwii (ona też ma takie żwirowe kółeczko z huśtawką).
Teraz dwa słowa o projekcie - zmieniam, przyznaję się że zmieniam - w zasadzie szkielet ogrodu mam tak jak w projekcie, ale trochę zmieniam - nie będę wyliczać wszystkiego po kolei, ale uwierz na słowo że trochę tego jest. Nawet nie umiem dobrze wytłumaczyć, dlaczego nie trzymam się ściśle projektu - może po trochu dlatego, że moja wiedza ogrodowa od 2-3 lat jest znacznie większa (tu sobie poschlebiałam) i sama potrafię określić co tak najbardziej mnie urzeka w ogrodzie... Róże w moim ogrodzie to tylko jedna z niewielu zmian w odniesieniu do projektu, który ich nie przewidywał - jeszcze 2 lata temu powiedziałabym "za nic nie chcę róż", bo chorują, bo nie umiem ich ścinać, pielęgnować i w ogóle niewiele o nich wiem. W tym roku zglebiłam różaną lekturę i ...mam już szpaler z Bonicy w połączeniu z podwójnym rzędem lawendy, a teraz czekam na historyczne...Dodam tylko, że w projekcie w miejscu róż miały być różaneczniki, ale jako że wystawa jest bardzo słoneczna róże również powinny się tam dobrze czuć