Dziewczyny z tym plewieniem to w sumie racja, ale na zdjęciach chwastów nie widać - chyba, że są to giganty. Ale ze swoim ogródkiem też nie nadążam - wtedy nie focę tych miejsc
Święta prawda, dlatego zakaz focenia chwastów miałeś
Mimo, że mnie do dzisiaj nadgarstki od plewienia bolą to wczoraj jak wyszlam wieczorem na ogrod to znów pełno chwaściorów wyrywałam. Ale z czasem im bardziej dojrzaly ogród i duże rośliny tym chwastów mniej (widać?????)....
duuużo mniej. U mnie rośliny co trzy lata mają - na froncie to ostatnio tak namiętnie cytowaliście to chwasty też rosły - i nie było widać
Sebek te nierówności widzisz chyba tylko ty - wygląda wspaniale
Ale to zawsze tak jest, u siebie się widzi chwasty, nierówności, to nieprzycięte, nie posprzątane - u innych jest się zauroczonym - zwłaszcza jak ogrodowiskowiczanie mają tak przepiękne ogrody!!!
Boże, jak ja to widzę u siebie od zeszłego tygodnia, nawet się wypłakałam przed chwilą u siebie na ten temat i widzę, że Ty też nie pozbawiony wątpliwości. Tak to jest, że u innych trawa bardziej zielona. No bardziej zielona i już!.
Mimo wszystko pozdrawiam.
Gabrysiu - mnie kolor Twojego trawnika po prostu powala - jest tak intensywnie zielony!
Hi, hi...dobre. Będzie miała z Ciebie jakaś Kobitka pożytek
Ja też mam zawsze wątpliwości .My się wprowadzaliśmy rok temu więc jeszcze w pamięci mam wszystkie wybory i decyzje...z jednej strony super, z drugiej sporo nerwów, zmian, oczekiwań, porówniania planów z tym co wyszło.
Ja w chwilach "stresu" nie wchodzę na Ogrodowisko bo wtedy u wszystkich jest pięknie a u mnie paskudnie .
O chwastach nawet mi nie mówcie - jak ktoś chce zobaczyć "trawnik" składający się głównie z chwastnicy i lebiodki to zapraszam (na razie dzielnie nie chemiuję ale zobaczymy ile wytrzymam).
Oj te nasze dylematy i stresory ogrodowe, ja też tak mam, a zwłaszcza jak zobaczę piękne wypielęgnowane ogrody chwasty u mnie na pół metra, bo ani czas ani pogoda plewieniu nie sprzyja, a w trawie jeszcze trochę, to zginę!
ciekawa jestem jakie meble wymysliłeś? idziesz w nowoczesność?
Coś w tym stylu, tylko, że ciemno brązowa - do tego stolik i dwie pufy - w ksztatłcie sześcianów. A dzisiaj kupiłem na mój nowy stoliczek przepiękny wazon - żeby nie było niosłem go z wielką ostrożnością do szkoły w siatce. Ale nie będę po szkole z siatką chodzić, więc wymyśliłem, że go położę na parapecie. Odwróciłem się, aby zdjąć torbę. Nie zauważyłem, że parapet szkolny jest przechylony i wazon PUF na ziemię - jak wypowiedziałem jedno słowo, które każdy Polak by w tej sytuacji wypowiedział to z taką głośnością, że wszyscy się oglądnęli. żeby się chociaż rozbił na dwie skorupy, a on na drobinki. Te największe części będę kleić, jeśli będzie to będzie jako tako wyglądać to zostanie, ale wody do niego i tak nie naleję. No i tak minął wieczór i poranek dzień drugi
No to ciekawa jestem jak skończą się metamorfozy, a dzbankiem niech będzie na szczęście
może stać jako bibelot
....wejście...Łał !!!
Cieszę się ze spotkania z Rzecznikiem...
Miło mi było poznać
Rzecznik w akcji...
Pozdrawiam i zazdroszczę Twojej mamie...Pozdrów ją ode mnie
____________________
Anna - Lecę w kulki oraz http://lecewkulkiwdomuiwogrodzie.blogspot.com/