Sebek dzięki za spotkanie i roślinki

Do zobaczenia u Alinki

Danusiu - mi również Co do Anabelle - dzisiaj o mało nie przeżyłem zawału.....W nocy przeszła u nas nawałnica i rano ani jedna nie stała prosto.....Wszystkie co do jednej leżały na ziemi Dlatego nakupiłem tyle tyczek i podpórek u Koniora (ostatnia szkółka)....Około 20 kwiatów połamało, teraz część siedzi w wazonie, a reszta patyków poszła na sadzonki....Ciężkie to życie ogrodnika

Asiu - niech zdrowo rosną Do zobaczenia

No, to ja Ciebie chyba widziałam w Pisarzowicach, i pewnie nie tylko Ciebie . dopiero teraz wpadłam na ten genialny pomysł. Świat jest mały.

Mogłaś podejść.....Szkoda.....Innym razem

Nawałnica? coś Witek mówił że metr wody stał, u Ciebie też?

U mnie nie...ale myślałem, że będzie po Anabelkach - ale podparłem i nie ma aż tak źle...Byleby nie przyszło takie coś znowu....Po drodze jednak widziałem dużo worków z piaskiem przy płotach....

Sebek napisał(a)

Danusiu - mi również Co do Anabelle - dzisiaj o mało nie przeżyłem zawału.....W nocy przeszła u nas nawałnica i rano ani jedna nie stała prosto.....Wszystkie co do jednej leżały na ziemi Dlatego nakupiłem tyle tyczek i podpórek u Koniora (ostatnia szkółka)....Około 20 kwiatów połamało, teraz część siedzi w wazonie, a reszta patyków poszła na sadzonki....Ciężkie to życie ogrodnika

Asiu - niech zdrowo rosną Do zobaczenia

buuuuu.... dlatego Danusia poleca limlajtkę....

Mogłam , ale teraz mnie oświeciło dopiero, a to już lekka obsuwa czasowa To taki syndrom, widzisz na ulicy dajmy na to Englerta, ale myślisz , e to nie może być Englert, nawet jak jesteś w Narodowym i odwracasz się do azalii.

Oj przykro mi ale wiem jakie to uczucie bo juz tez to miesiac temu przezywałam jak grad mi zniszczył horti , hosty i lilie. Oj cięzkie zycie ogrodnika a w tym roku wyjątkowe. Zdjęcia ze spotkania rewelacyjne Pozwoliłam sobie jedno z nich zamiescic u siebie zezwalasz?

Sebastian miło było cię spotkaćwerbena od ciebie wsadzona reszta czeka na jutro
Dzięki za pomoc w zakupach