Jeju, aż się boję, jak one będą wyglądały, środek rozłoży się na boki i uwidoczni pnie.

To może ja lepiej wstawię tutaj w najbliższych dniach ich zdjęcie i może będzie Pani mogła mi coś doradzić? Po prostu zaniedbałem cięcie w poprzednich latach. Chcę je skrócić, ponieważ jeżeli tego nie zrobię, ich dalsza pielęgnacja będzie utrudniona (ze względu na znaczną wysokość). Pozdrawiam.

Takie radykalne obniżenie odsłoni gołe pnie, a gałęzie, które przecież rosły na boki raptem nie pójdą do góry. Zdjęcie to tu nic nie da, bo ja wiem co będzie po cięciu

Kilka lat trzeba czekac aż zarośnie i ewentualnie podwiązać jakoś ten wierzchołek.

Dziękuję Pani Danusiu za wszyskie porady. No cóż... W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak tylko na wiosnę rozstawić rusztowanie i tylko lekko z góry je przyciąć (same wierzchołki). Nie będzie radykalnego cięcia. Może to i dobrze. Są takie "dostojne". Pielęgnacja będzie utrudniona, ale kto powiedział, że ogrodnictwo nie wymaga poświęceń? Pozdrawiam serdecznie.

Ja też rozstawiam rusztowanie i włazimy.

Kilka lat potrawa zanim się zarośnie taka dziura.

Witam serdecznie,
Bardzo proszę o poradę dot. cięcia moich tui. Te większe posadzone 10 lat temu - miały stanowić ochronę przed wiatrem dla części ogrodu - dlatego "pozwoliłam" im rosnąć swobodnie skracając tylko z wysokości młode przyrosty 2 razy w roku. Podobały mi się takie naturalne i szerokie, teraz widzę (oraz czytam na forum, że to był błąd - pokazują się dziury między gałęziami. Czy mogę jeszcze uratować "sytuację" - sprawić cięciem aby zgęstniały? Nawet zaczęłam ciąć od lewej w ub roku (troszkę widać na zdjęciu - zaczęły "wyzierać" duże dziury), ale na szczęście się wstrzymałam dzięki tutejszym poradom - bo to był już wrzesień. Proszę bardzo o radę jak postępować z nimi.




Z drugiej strony ogrodu mniejsze tuje - 3 letnie - nie chciałabym popełnić tego samego błędu - czy już je ciąć i jak - z góry i z boków? Chciałabym aby zrobiły ścianę z uwagi na bliskość sąsiada.



Z góry dziękuję za pomoc

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej.
Obcinać front delikatnie i co roku robić to tak żeby dziur nie robić,albo z grubej rury od razu tak jak chcesz i poczekać z rok aż się odbuduje. Thuja ma o tyle dobrze że łyse gałązki w końcu się zazielenią.
A jak zrobisz oprysk Pinivitem to bardzo prawdopodobne że w ciągu roku -dwóch odrobią straty.

Te młode przytnij na wiosnę czubki a boki to zależy jak chcesz ich prowadzić .Czy wąskim paskiem ,czy szerszym.
Ja bym jeszcze wszerz nie cięła.za rok .

Drugie zdjęcie, przytnij poziomo na wysokości siatki. To im dobrze zrobi. W pionie też przytnij. Na zielonym, nie do gołego. Słabo jednak odbijają z gołego patyka. Ja mam takie doświadczenie. A od dołu jak już się ogołocą, to nigdy nie odbudują "dołów" i trzeba podsadzać czymś.

Pierwsze zdjęcie - utnij poziomo górę, sporo obniż. Pionowo lekko. Ja bym tak doradziła. Borykam się ze swoimi tujami.

Czy jak swoje duże, stare tuje Brabant przycinałam późnym latem, to teraz na wiosnę też je przyciąć?

Zależy ja wyglądają, czy odbiły i zabudowały ładnie, czy zostały gołe dziury?
Pokaż jakie są.