Jodły nie sadź. W Twoim przypadku polecam tuje Smaragd, świerki będą grubiały, jeśli zechcesz je na 4 metrach trzymać.

Iglaki, to była moja pierwsza fascynacja i nadal je lubię.
Mój największy iglak "Jałowiec łuskowy "Blue Carpet", rozrósł się, w tym roku go przycinałam bo właził na kulki. Kulki to jakiś żywotniki, tylko nie wiem jakie. Danusiu możesz mi pomóc?

Jałowiec pospolity" Gold Cone"

Jałowiec sabina Variegata

Taka sobie kompozycja iglakowa

Najbardziej lubię tego roztrzepanego iglaka. Thuja Filiformis

Kulki, to żywotnik zachodni 'Danica' Rośnie bardzo wolno.

Dzięki Basiu, zapisałam.

Czy mogłabym się dowiedzieć dlaczego do roślin niepolecanych należą jodły koreańskie?
To jedne z moich ulubionych iglastych, które jak dotychczas nie przysporzyły mi problemów

Jodły są w porządku. Nie mam do nich zastrzerzeń, a co do chorób, to mam większe problemy z jałowcami i tujami.

Też dziwi mnie trochę opinia o koreankach. Mam ich ze 30 od najmniejszych odmian do największych i z żadną jeszcze nic się nie działo.
Bożenko - świetna ta Filiformis! Może służyć jako zastępstwo za trawy

Jodła koreańska rośnie też nieregularnie, wtedy mi się taka choinka nie podoba

Jodle tej też często zamiera stożek wzrostu i już w ogóle rośnie tak jak iglak nie powinien.

No i jest podatna na szkodniki, jednak nie napiszę, że tuje nie chorują - jednak są lepsze bo rosną prosto

Sebuś na tej samej zasadzie można powiedzieć że świerk Inversa się nie podoba, a ciekawy jest przecież. Są formy jeszcze bardziej nieregularne, jak taki Picea abies Formanek, a w nich właśnie najciekawsza jest nieregularna forma.
Ale masz rację to wszystko kwestia wyboru, jeden lubi regularne formy, a inny poszukuje form udziwnionych. Wspomniana wyżej Thuja Filiformis może być cudacznym motywem, moża też strzyc ją i prowadzić w bardziej uporządkowanej formie.

A jeśli ktoś potrzebuje na rabacie wśród całego ładu kształtów czegoś co przyciągnęłoby wzrok inną formą .... wówczas może na sztamie koeranka zupełnie inna niż o niej myślisz .....
Abies koreana Ice Breaker
Moja jeszcze malutka, ale zapytajcie wujka google

Zamieranie przewodnika jest wynikiem choroby grzybowej i jak sobie przypominam to na mojej koreance też jednak kiedyś się to zdarzyło. Wziąłem jeden z wyższych pędów, przywiązałem pionowo do patyka i po roku śladu nie było. To samo stało się ze świerkiem kłującym i serbskim. Jakoś w pechowym sezonie nie dopilnowałem oprysków
Jeśli już możemy narzekać na zamieranie czubka to równie często dzieje się to przez ptaki, które lubią sobie lądować na nim. Jak trafi nam się np wyjątkowo złośliwa sroka to też będzie po przewodniku