Jolu, cieszę się, ze dotarłaś cało do domu. Mam nadzieję, ze bez przygód. Miałaś najdalej do domu i doceniam bardzo, ze przyjechałaś i miałam możliwość spędzenia z tobą tego popołudnia. Było bardzo miło. Szkoda tylko, że czas tak szybko płynął. Mogłabym was trzymać do wieczora.
Na pamiątkę spotkania zostawiam wspólne zdjęcie. Dziękuję


Od lewej: Ewa (Bacowa), Zbyszek (mój mąż), Ewa (Ewa777), Krzysiu (Ewy mąż), Marek (mąż Mirki), Mirka (Mirkaka), Jola (Joku),
na dole: Dorotka (córka Ewy), Ja (Iwk4), Beatka ( LyraBea).
I na fotce nie ma córki Beatki Oriany (śliczna dziewczyna) i Grzesia (męża Ewy) oraz moich synków Karola (robił fotkę) i Pawła (gdzieś się zapodział)

Jolu, dziękuję za to przemiłe popołudnie w twoim towarzystwie

Iwonko, cała przyjemność po mojej stronie. Miałam bardzo fajny dzień. Najpierw podróż do was (lubię podróżować, zwiedzać nowe okolice a wasze są bardzo ładne). Przyjemność rozmowy, oglądania pięknie skomponowanego ogrodu. Dziękuję Tobie, Zbyszkowi, twoim chłopakom (dzielnie pomagali) oraz wszystkim pozostałym uczestnikom imprezy.
Podróż do domu bez zakłóceń. Miałam trochę problemów ze znalezieniem właściwego kierunku, ale szybko sobie poradziłam.

Fajnie, że znalazłaś czas na oderwanie się od swoich spraw choć na chwilę. U mnie kwitną dalie

Widziałam Haniu, byłam przed chwilą.

Jolu fajne spotkanie

Jolu , dzięki że mogłam sobie z tobą porozmawiać, fajna kobietka z ciebie. Może jeszcze kiedyś się spotkamy, pozdrawiam .

Spotkanie bardzo sympatyczne, jak wszystkie spotkania zakręconych ogrodomaniaków .
Ewa, też mam nadzieję że jeszcze kiedyś ...

Tymczasem moje niebieskości, zółcie, różowości i gdzie niegdzie przypadkowy pomarańczowy. Jak te lilie. Jak kupowałam miały być pewnie różowe . Ale i tak są ładne, nawet bardzo ładne

Tej piękności się długo opierałam, ale czaiła się na mnie wszędzie . Ma ją wiele ogrodów ogrodowiskowych mam w końcu i ja swoją Eden Rose. Na razie stoi w donicy, obserwuję ja codziennie. Pierwszy kwiat nieco zmaltretowany, ale mam nadzieję że następne pokażą się takie jakie powinny być.



Na koniec relacji przedogródek, jedna z donic



Bodziszek Rosanne i perowskia