Dziękuję za tych kilka krzepiących słów. U nas już jakaś rura leci bo w pierwotnej wersji było ogrzewanie płynnym gazem czy czymś takim. Nie wiem czy ją będą mogli wykorzystać. Że wygoda to wiem bo w poprzednim miejscu mieliśmy ogrzewanie gazowe.

Śnieg dosypało, dawno nie było takiej ilości. Temp. cały czas kilka stopni na minusie.

Jola,
Dzisiaj przeczytałam cały Twój wątek (jak się okazało "stary" )Z przyjemnościa nasyciłam oczy pięknymi nasadzeniami
Gratuluję odwagi. Ja chyba za bardzo przywązuję sie do miejsc,osób, rzeczy...
Teraz przejrzałam Twój nowy wątek. Widzę że poszłaś w proste linie ale styl nasadzeń, kompozycji trochę podobny do starego ogrodu
Sosny bym nie usuwała. Ma ładne rozgałęzienia. Być może wciełabym niektóre gałezie aby wyeksponować te grube rozgałezienia, może uciąć ją trochę z góry tak aby wyszedł taki "pogięty" okaz. Dodatkowo troche przyciąć gałezie które zostaną i pilnować corocznego skracania "swieczek" w maju

Zdrówka i dużo sił życzę młodej emerytce

Melduję, że u mnie wyraźna odwlż. Mgła i może być nawet deszcz. Juz jest +1C.

Oby sie obyło bez błota i gołoledzi. Miłego dnia

Gosiu całe szczęście że tamten wątek zbyt obszerny nie był . Mam nadzieję że zbytnio się nie znudziłaś. Za tamtym miejscem nie tęsknię, brakuje mi jedynie pięknych starych drzew. Tu gdzie obecnie jestem czekam na namiastkę tamtych okazów. Chociaż sosna już spora się zrobiła. Ostatecznie przynajmniej na razie darowałam biedaczce życie. Też tak myślę że jeszcze kilka gałęzi od dołu można by jej uszczknąć, jak i tych najbardziej rosnących na boki. Nad planem nasadzeń intensywnie kombinuję. Co z tego wyjdzie zobaczymy w przyszłości.
Emerytura to bardzo fajna rzecz, zwłaszcza jak Alzheimer jeszcze się głową nie zainteresował i reszta jako tako sprawna .

Haniu u mnie też już mróz zelżał, ostatnie 3 noce z temperaturą do -13st. W powietrzu więcej wilgoci, jeszcze trochę sypie drobny śnieg. Na psim spacerze jeszcze maszerowałam bez obaw ale jak będzie odwilż to zrobi się ślizgawka. Pies biegał zadowolony, natomiast kotom takie mrozy nie odpowiadają, oj nie . Odechciało im się pewnie na krótko nocnych wycieczek.

Jolu samych przyjemności w Nowym roku

Dziękuję i nawzajem.

No to przepraszamy się z kaloszami. Inaczej się teraz nie wyjdzie na te roztopy.

Zgadza się, kalosze czekają w pogotowiu. Ciepłe skarpety też - jako wkładka.

Jolu, widzę, że humor i zdrówko Ci dopisują To najważniejsze
Emerytura, to fajny wynalazek
Jestem po feriach - ciężko wrócić do pracy, tak się przyzwyczaiłam do leniuchowania

Ja się dopiero "rozwijam" w leniuchowaniu .