Ewa, ja też ten pozytyw sobie zawsze przywołuję w myślach gdy zaczyna ogarniać mnie żałość że nie mogę sobie posadzić tyle jak sporo osób na forum

.
Ewa-Anda, mnie jakoś te liście nie zachwycają, może masz na myśli jakąś inną odmianę. Przez kilka ostatnich lat był to zwykły drapak. Pomogło dopiero odmłodzenie i przycięcie drapaka.
Renata, mnie porzeczka zachwyciła w niemieckim miasteczku w którym przez jakiś czas przyszło mi mieszkać. Kilka takich chciejstw z tamtego czasu udało mi się nabyć i posadzić w obecnym ogrodzie, np. kalinę bodnantską Dawn.
Wczoraj zmobilizowałam się i zwertykulowałam trawnik oraz posiałam nawóz sugerując się zapowiadaną prognozą pogody. Prognoza się sprawdziła, zaczął padać deszcz i zrobiło się zimno. Jest szansa że nawóz się rozpuści i wsiąknie w ziemię.
W zeszłym roku nabyłam gilenię, roślinę którą bardzo chciałam mieć. Posadziłam ją w upatrzonym miejscu w ogrodzie. Długo jej wypatrywałam obawiając się że nie przetrwała zimy. Ale jest, wylazła z ziemi. Ucieszyłam się bardzo.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny