Tak jak w temacie. Ogród jest niewielki ok 400 m.kw. (w zasadzie to jest trawnik na którym stoi woda) Jak w miarę szybko pozbyć się jej nadmiaru? Najprawdopodobniej jest to teren gliniasty, tylko nie wiem do jakiej głębokości jest glina. Chcę na tym terenie, po odkryciu darni, wykopać dół i system kanałów z miejsca zalegania wody. Woda poprzez te kanały będzie spływać do głębokiego dołu ze żwirem (mam nadzieje że dalej już sobie spłynie). Chcę to zrobić bez rur drenarskich. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?

Woda sobie tak sama nie popłynie, musisz zobaczyć gdzie ją odprowadzić, musisz mieć spadki.

Ale jak zbierzesz wodę z tego terenu bez rur drenarskich?
To one właśnie dzięki swojej konstrukcji, ułożone liniowo w najniższych miejscach terenu, ułożone ze spadkiem, mają za zadanie odprowadzać wodę do studni chłonnej.

Kopiesz studzienki chłonne i systemem rur drenarskich odprowadzasz do nich wodę. Musisz przekopać się przez glinę czyli warstwę nieprzepuszczalną aż do piasku.Można robić głębokie odwierty wypełnione kamykami i przykryte włókniną.

Same rury i doły nic nie dadzą.Można jeszcze ukryć wodę w podziemnych.

Te studzienki drenarskie są wykonane z jakiegoś specjalnego materiału? Czy wystarczy, przebijając się przez glinę, wykopać dół, wyścielić geowłókniną, zasypać żwirem itd.?

W dół wkłada się kręgi - studzienki chłonne.

Dokładnie jak powyżej, same doły i rury niestety na niewiele się zdadzą. początkowo efekt będzie w porządku, ale im więcej wody tym gorzej. Dlatego ważna jest inwestycja w studzienki.

w zamkniętym wątku było pytanie o prosty(i tani) sposób odprowadzenia wody z rynny

każda rynna ma podłączoną rurę drenarską w pierwszym odcinku bez dziurek dalej z dziurkami, idealnie jest jak jest lekki spadek, na końcu wstawione jest kolanko przelewowe ale w moim piaszczystym gruncie nie było potrzebne, nie zabezpieczałem niczym, gdy po trzech latach przedłużałem rurę do nowych roślin w rurach były minimalne ilości zanieczyszczeń zawsze je można wypłukać(wężem ogrodowym) bez wykopywania, jedną z rur puszcze na powierzchni mam taką możliwość(i potrzebę)




to rozwiązanie dotyczy odprowadzenia wody z rynny do miejsc gdzie jej brakuje

Witajcie.
Wiem, że temat trochę około ogrodowy, ale... Oglądając Wasze domy widzę, że duuuuża większość z Was ma rynny ładnie wchodzące w ziemię. Proszę wytłumaczcie mi co dalej z nimi
Poczytałam sobie o róznych sposobach odprowadzania wody, ale głównie google wskazuje mi strony do profesjonalnych systemów, wymagajacych poważnych prac ziemnych. Przyznaję ze jestesmy już zmęczeni budową i wolelibyśmy coś mniej praco i kosztochłonnego. Znalazłam jakiś patent polegający na wkopaniu w ziemię czegoś na kształt plastikowej ażurowej skrzynki połączonej rurą z rynną. Ta skrzynka jest owinięta geowłókniną obsypana żwirem i dopiero zasypana ziemią. Mam 4 ryny więc wykonanie czegoś takiego przy każdej z nich jeszcze nie doprowdzi do palpitacji serca mego męża
Mam więc wielką prośbę, opiszcie mi Wasze rozwiązania, szczególnie te możliwe do wykonania we własnym zakresie.

Planuję w tym roku wykonanie bruku i ogrodzenia, no i od tego odprowadzenia wody wypadałoby zacząć.

Tak naprawdę to woda deszczowa powinna być odprowadzona do kanalizacji deszczowej - nie mylić z sanitarką. Rynny pod ziemią trzeba połączyć z rurami zbierającymi deszczówkę. W ulicy widać kratki, do których spływa woda (jeśli są to wiadomo, że taka kanalizacja istnieje).

A tak jeszcze do deszczówki. Pod moim domem rosną rośliny, którym wciąż brak wody. Podlewam je na okrągło ale pomyślałam sobie, że wodę z jednej rynny poprowadzę poziomą rurą z dziurami za roślinami (nie będzie jej widać) i będą w czasie deszczu podlewały się same. Dodam, że jest tam zadaszenie i deszcz pada w niewielkiej ilości. Taki pomysłowy Dobromir

Ja mam odwodnienie z rynien doprowadzone do studni chłonnych dość głęboko.