Marzenko przy twoich zdolnościach, które masz z pewnością - (oglądam twoje bukszpany) zapewne wytniesz coś jeszcze piękniejszego

Ja chciałam ciąć od sznurka,ktoś mi tak doradził.Nie wiedziałam jak się za to zabrać.Strzygłam nożycami elektrycznymi boscha.I przy pierwszej próbie "wcinki" sznurek dał plamę.
Zaczełam spokojnie od dołu.Zrobiłam pierwszą lekką wcinkę i tak powolutku szłam do góry.Należy zauważyć że najpierw oglądałam moją tuję ze 100 razy z każdej strony,gdzie zacząć od dołu.Wydaje mi się że tak od sznurka jest ciężej.Gałązki tak różnie się układają,że trzeba pod nie ustalać szerokości.
Teraz fotki dla wszystkich zainteresowanych,min.Iwonka, Beta, Marzenka
Dołączam zdjęcie tuji przed cięciem,niezbyt ostre.Widać, że kształt był ładny
To widać w których miejscach ciełam, no nie wiem jak inaczej miałabym to zaprezentować

Tam gdzie linie czerwone,najpierw robiłam lekkie wcięcie i zaokrąglenia u dołu.
Póżniej pogłębiałam aż do tego widoku
i tak wygląda finał,do takiego prawdziwego zagęszczenia jeszcze sporo jej brakuje,ale i tak wygląda w miarę "pulchnie".Fotka z małymi przyrostami.Będę ją przycinała,żeby jeszcze się zagęściła i odświeżę wygląd.

Ideał to nie jest, ale co rok będzie gęstsza i piękniejsza-liczę na to

Mam nadzieję że pomogłam choć troszkę

najważniejsza wiara w siebie.Ja tuje moge ciąć ,ale za to mam lęk do bukszpanów.