Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W Gąszczu u Tess

W Gąszczu u Tess

ana_art 09:22, 31 mar 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18826
Teresko, a napisz mi jak dokładnie stosowałaś nemesis
____________________
Any ogród mały-czyli wygrana walka z ugorem i Wizytówka
Tess 09:36, 31 mar 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12455
Aniu, normalnie (chyba)
Wlałam do dużego pojemnika wodę (na oko to pewnie z 15 litrów), poczekałam, żeby się trochę ogrzała.
Zawartośc opakowania nemesysu wrzuciłam do wody. Nie mieszaj, to jest taka konsystencja gąbki, musi nasiąknąć (czekałam około pół godziny). Potem wymieszać dokładnie, żeby tej gabki się pozbyć.

No a potem, poniewaz nie dysponuję wielkim pojemnikiem w kórym bogłabym to połączyć z wiekszą ilością wody robiłam tak:
wlewałam do konewki wodę, potem dolewałam trochę tej mikstury, mieszałam i podlewałam (bez sitka). Każdą roslinkę, blisko korzenia. Doszłam do wniosku, że one dłównie przy żarełku są, czyli przy korzenaich.
Potem jeszcze raz polewałam sama wodą, konewką z sitkiem żeby delikatnie wpłukać nicienie do gleby.
Urobiłam się po pachy, hektolitry wody zastosowałam.

Zastosowałam nemesys już, bo te w domu sie juz przepoczwarzyły, ale także dlatego, że obejrzałam moje krewetki pod zurawkami (co ciekawe, nie wszystkie odmiany je mają) i zauważyłam, że są i małe i duże, takie już lekko ciemniejsze. To chyba niedługo przepoczwarzać się będą.

Doszłam do wniosku, że pogodą nie ma się co martwic. Jeśli zastosowałam w sobotę, to do przymrozków już się zakopią do korzeni. To na taką głębokość ziemia już nie zamarźnie ani nie zmarźnie.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
ana_art 10:00, 31 mar 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18826
no bo ja się właśnie zastanawiam jak kupiłam nawet lance doglebową ale może faktycznie konewką będzie łatwiej? ale z drugiej strony lancą jest bezpośrednio w ziemi i nie ma utraty nicieni na powierzchni... nie wiem...
kupiłam opakowanie 250, a w ulotce jest opisane 50ml na 100l wody
____________________
Any ogród mały-czyli wygrana walka z ugorem i Wizytówka
ana_art 10:00, 31 mar 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18826
dużo lałaś mieszanki pod roślinę? a wodę do mieszania w konewce brałaś bezpośrednio z kranu?
____________________
Any ogród mały-czyli wygrana walka z ugorem i Wizytówka
butterfly 19:49, 31 mar 2014


Dołączył: 04 paź 2011
Posty: 3765
O, a ja jeszcze czekam na swoje nicienie.... w tamtym tyg zamówiłam....

Tess, dzieki za dokładną instrukcję - też będe lac konewką.
____________________
Beata - Marzenia i plany vs. rzeczywistość ####
kitek81 22:20, 31 mar 2014


Dołączył: 22 sty 2013
Posty: 8117
Zajrzalam i zostawiam pozdrowienia :*
____________________
Kasia- Działka wkoło Lubczyka :)
makkasia 23:41, 31 mar 2014


Dołączył: 22 sie 2013
Posty: 7892
kolorowo śmieszne ale pierwsze,
dla Ciebie
____________________
Makowo na Kociewiu + wizytówka-Makowo na Kociewiu
Magda70 20:30, 01 kwi 2014


Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 20087
A ja buziam wtorkowo...
Nicieni nie mam....zobaczę jakie efektu u Was będą
____________________
Niby nowoczesny -- Carpinus ogród nad jeziorem -- Wizytówka - Appeltern - Bressingham --
Tess 19:42, 02 kwi 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12455
Izo-Kukliku – zakupione w OBI kule bukszpanowe w donicach były tymczasowo, bo ich miejsce docelowe to rabata „pod płaczącym choinkiem”.
Już tam zresztą są A do donic kupiłam... większe kule bukszpanowe

Mirko – oczywiście masz rację, kulki były za małe do tych donic. Już są w nich większe.
Nie pokażę, bo nieuczesane jeszcze

Na marginesie zakupów kulkowych: za te duże kule w OBI płaciłam 79 zł. Strasznie drogo, a wcale nie są jakoś cudownie piękne, i powalające na kolana.
Teraz, za większe kule w szkółce pod Warszawą (5 km od mojego domu) zapłaciłam tylko 50 zł za sztukę. Świetny interes zrobiłam kupując w OBI, nie ma co
Odrębną sprawą jest, czy kulki z OBI przeżyją. Miały bardzo słaby system korzeniowy, szczególnie te najmniejsze. Byle jak wykopywano je ze szkółki, nie dbając zupełnie o korzenie.
Natomiast z kulek z Ikea jestem zadowolona, miały bardzo ładnie rozwinięty system korzeniowy.

Ev i Grabie, Czupurki moje najmilsze Brakuje mi Was.

Gosiu – efektów rozmnażania bukszpanów sama jestem ciekawa Mam wątpliwości, czy nie za duże sadzonki zrobiłam, Dana pisała w artykule, że winny być niezdrewniałe, a moje niestety takie są...
Nad krzesełkami myślę. Głównie nad kolorem, bo deseczki to w zasadzie można przykręcić tam, gdzie jest już na nie miejsce.

Agnieszko Jurajska – owszem, doceniam potencjał takich staroci, ale uczciwie powiem, że pierwszym w dostrzeżeniu tego potencjału był mój eM. To on właśnie, kiedy znaleźliśmy pierwsze krzesełko stwierdził, że jest piękne. Ja wówczas byłam nieco sceptyczna...
A od rabaty niezapominajkowo-tulipanowej oczekuję, że będzie cudna. Tylko się martwię, czy Angeliki zdążą zakwitnąć w porze kwitnienia niezabudek. Bo te już mają pąki, i już za chwileczkę zakwitną.

Joasiu – byłam, widziałam, podziwiałam

Agentko – tesiskam wzajemnie

Motylku – konewką to ciężka robota, niestety.
Dodam, że w pierwszej kolejności zaaplikowałam pod żurawki, bo tam tych paskud jest najwięcej. I pod żurawki lałam ciut więcej, niż pod inne rośliny. Ale zaraz potem każda roślinka w moim ogrodzie dostała miksturę z nicieni. I wlałam tez w każdą doniczkę, jakie mam w ogrodzie.

Tu mała dygresja - znowu mam ich (sadzonek w doniczkach) dużo...
Jak ja to robię...? jednak uzależniłam się od sadzonkowania i rozmnażania
Wsadzam wszystko, co mi pozostanie z cięcia, przesadzania, dzielenia. Choć ostatnio poszłam po rozum do głowy (o dziwo, był tam...) i powsadzałam nie do doniczek, a wprost do ziemi.
Wsadziłam do ziemi patyki hortensji ogrodowych, tawułę, ciut buksików pozostałych po cięciu kuleczek i laurowiśnie (wyrzuciłam wreszcie stary kikut, rosnący pod ceglaną ścianą, który tylko szpecił, ale nie byłabym sobą, gdybym przy tym nie obcięła wszystkich gałązek w celu wiadomym)

Kasiu (Kitek) – miło, że zaglądasz

Kasiu (Makkasia) - dziękuję za kwiatuchy Pierwsze własne są najpiękniejsze.

Madzia – mam nadzieję, że efekty będą zadowalające.

Tesiskam wszystkich Miłych Gości
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
JoannA 19:47, 02 kwi 2014


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
Tessiu, pokaż swoje agapanty.
____________________
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies