Moja Droga, też mam ciężką glebę, ale węże pochowane, bo mam takie szczęście, że jak rozłożę na jesieni węże, to deszcz pada...wybrałam ładną pogodę i się sprawdziło

Węże pochowane? To takie zaklinanie aury?
Wykończyłabym się podlewaniem. Mój kręgosłup już nie lubi dźwigania.
A przesadziłam buksy, bo po pierwsze - gryzły się prostokąty z kulami, po drugie - szkoda ich na plecki, zasługują na pierwszoplanową ekspozycję.

Tesia pozdrawiampokusić przyszłam troszeczkę

Niezmordowana Tess... jeszcze tańcujesz ze szpadlem?

Co prawda wczoraj sąsiad biegał w krótkim rękawku ale dla mnie już zima...nic nie robię. Chyba zapadam w sen

Pozdrawiam

pokaż koniecznie, zwłaszcza to czego "nie ma pokazywać"
pozdrawiam!

Tesiu... byłaś i ja ja jestem ..., ale Ciebie nie ma... skomplikowane w swej zawiłości

Juziu - tańcuję, i to jak!
Żałuję, że zima idzie, bo planów i pomysłów mam mnóstwo.

Karola - nie ma czego pokazywać, wszystko w rozgardiaszu i niedokończone - nie wygląda dobrze.

Aguś z Kwadratowego -

Działasz podobnie jak ja rabaty się tworzą, mus poczekać na efekt, który zadowoli nasze oko

Teresko już podlądam i chodzę po aptekach ha ha iii muszę mieć tego kiścienia nie daruję jak kupię to pokażę

Tesiu moje ślimaczki to nie mój pomysł, też podpatrzyłam u Robaczka - Kasi, a
Kasia od Alana Titchmarsha...


Życzę udanej "produkcji", jak będą gotowe to koniecznie daj znać, zebym nie przegapiła ich inwazji