Juzia – no nie wiem, czy siewki u Ciebie wymarzły. Może tak, bo u mnie też siewek w gruncie nie mam, ale ja wiosną przekopałam tę rabatę, gdzie rosły rozplenice, wszerz i wzdłuż, więc może to jest powodem, że nie mam. No i ja pazurkuję i haczkuję przy pieleniu.
Kasiu – a to rozumiem, dlaczego przedogródek nie ruszony. Skoro dopiero podjazdy i ścieżki będą robione, to bez sensu byłoby rabatki zakładać, by je zaraz rujnować.
Nie pamiętam dokładnie, kiedy siałam. Pod koniec zimy, jak wszystkie trawy. Udały mi się tylko stipy i trzy

rozplenice.
Ewo (Kuba) – wczoraj nikt mi jeszcze tego nie mówił, jesteś pierwsza

Dziękuję Nie znałaś określenia „kipisz”? Mnie się ono zdaje bardzo popularne, ale pewnie dlatego, że od wieków go używam.
Kasiu i En – brunera zeszłoroczna, ale dorodne egzemplarze kupiłam. Rzeczywiście ładnie u mnie wygląda, bo w odpowiednim miejscu rośnie. Ma cień i wilgoć. Bo brunera to roślina cienia. W necie piszą, że daje radę na słońcu, pod warunkiem regularnego i obfitego podlewania. Ale mnie się zdaje, że „daje radę” to oznacza jedynie, że nie pada
Ta na zdjęciu to Jack Frost, najpiękniejsza moim zdaniem ze wszystkich bruner. Ma takie wielkie i srebrzyste liście. Mam jeszcze inną (zapomniałam nazwę), i u tej rzeczywiście na starszych liściach robią się suche obwódki. A rośnie na tej samej rabacie. Widać jej liść po prawej, w drugim rzędzie.
Iwonko – do usług

Nie wiem na pewno, czy to co pokazała Asia (nawigatorka) okaże się być rozplenicą, ale to co jest u mnie – jest rozplenicą. Porównajcie ze zdjęciami sprzedawców.
Ale jaki wstyd pokazać i zapytać? Przecież my wszyscy się tu uczymy. Stale jest coś nowego, nieznanego.
Toszko – „jak w mordkę strzelił?„

pokaż zdjęcie, żebym mogła ocenić, czy będzie pasowało
Nino – a kopiuj do woli

Ktoś kiedyś powiedział, że kopiowanie jest najwyższą formą uznania. Tylko zwróć uwagę, że kopytnik i citronelka mają u mnie za mało cienia. Kopytnik daje radę, często podlewam, ale citronelce słońce przypala liście. Tu nie widać, bo właśnie usunęłam. Uprzedzając pytanie – u mnie słońce jest od 13-14.00, czyli mocne popołudniowe.
Kasiu – nieskromnie powiem, że mnie się też bardzo mój przedogródek podoba. Zdjęcia nie oddają w pełni jego urody. Szczególnie rano, kiedy jest tu cień, jest cudownie zielono-limonkowa.
Bardzo mi takie stonowane zestawienie odpowiada. Wyrzucenie stąd purpurowych żurawek to był strzał w dziesiątkę. Bo wcześniej zamiast kopytnika były purpurowe żurawki.
Czy jest spójny z resztą ogrodu? No nie wiem. Muszę chyba więcej limonki do ogrodu wprowadzić. Pewnie tak zrobię, bo Dana radzi, by cieniste miejsca rozświetlać nie bielą, a limonką właśnie.
Kasiu (Kacha123), Kondziu – dziękuję
Asiu – mam nadzieje, że Twoje siewki okażą się być rozplenicą. Koniecznie raportuj, bo jestem ciekawa efektu

Vivo – no większość mojego ogrodu to zakątki cieniste. Ta określona jako cienista jest w cieniu w zasadzie przez cały dzień. Inne są półcieniste. Jedna strona rabaty pod płaczącym choinkiem jest częściowo nasłoneczniona, bo tylko do 12.00. Potem jest patelnia. Ale mam i słoneczne miejsca. Tę rabatę rzadko pokazuję, bo jest w permanentnym urządzaniu

a i brzydka perspektywa się za nią wyłania.
Jest po prawej, patrząc na to zdjęcie.
A na zdjęciu tak cieniście, bo rankiem robione. Po południu nasłonecznienie nie pozwala zrobić dobrych zdjęć.