A różnie będzie. Niektóre kupiłam po jedne sztuce inne nawet po trzy.
Nie lubię wysyłek, bo się stresuję o rośliny w podróży. Na Pocztę Polską mam alergię, jedynie nadawanie paczek w paczkomacie wchodzi w grę. Ale kilkakrotnie widziałam, jak paczki się wysypały z samochodu i jak kurier paczkę z rąk upuścił. Więc kiedy już wysyłam (bo jednak raz na jakiś czas ulegam prośbom czy namowom to pakowanie zajmuje mi strasznie dużo czasu, bo staram się je zabezpieczyć pancernie. Co też mnie wkurza
Nie kuś kolejnymi różami, bo już mam całkiem dużą listę nowych chciejstw, a przecież jeszcze nie do końca wiem, gdzie zmieszczę te już kupione
A co oznacza, że uspokoiłaś się z piwoniami? Że już dość kupiłaś?
Piwonii mam cały zagon, co też mnie przyprawia o ból głowy. To już bardzo stare, duże karpy, kilka w tym roku wykopałam i to było hadkorowe przeżycie. Po pierwsze - strasznie się te długaśne karpy łamały (Sylwia coś o tym wie ) Po drugie - na pewno nie dałam rady wykopać wszystkich kłączy, tak głęboko siedzą. Więc będą wyrastać na nowo.
Chyba zostawię dla siebie Bo to jednak wstyd tak popłynąć
No za bardzo
A nie, aż tyle to nie. Nie "dzisiąt", jedynie "dzieści"
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Nie kuś, proszę Ja bym wszystkie chciała, ale im bliżej wiosny, tym bardziej zdaję sobie sprawę, jakiego mola sobie zafundowałam tą ilością róż
Nie wiem, jak długo masz Pashminy, ale może jeszcze potrzebują czasu. Moje zawitały do mnie w 2018 roku (a już wówczas nie były maluszkami). Czyli potrzebowały 5 lat by tak zaszaleć.
Więc może potrzebują jeszcze czasu?
Gdzie jest przycisk "lubię to" ?
Tarcia, to jednak chyba nie fluidy, to uzależnienie
Ula, tylko tyle? za mną chodzi cały tabun róź
Co mam nie pamiętać - pamiętam Ale o różach mało wiedziałam, poza tym kiedyś (oj, dawno) róże były mniej odporne na choroby i wiele było odmian niepowtarzających kwitnienia.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Zapierające dech w piersiach śledztwo pomału zbliża nas do rozwiązania zagadki, co do ilości zakupionych roślin przez Ogrodowiskową Koleżankę. Jeszcze się wymiguje, ale już zaczyna sypać ilościami po dużej ilości podchwytliwych pytań wielu prowadzących to śledztwo.
A wszystkie drogi rozwiązania tej zagadki prowadzą do owianego tajemnicą Gąszczu...
Za mną tabuny róż nie chodzą, mam ich ok.30 może bym do 50- tki dobiła, bo jak wiekowo dobiję do 60- tki to kto będzie się zajmował większą ilością. Następców pasjonatów brak więc myślę jednak żeby sobie życie ułatwiać i nie szaleć bez opamiętania, a ogród żeby był przyjemnością do życia
"Zamkłam się" w sobie, bo jak publicznie o "ciężkości" grzechu napisać?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
No i mądrze prawisz. Też miałam takie przemyślenia i plany. Tym bardziej, że ja już po 60-tce. No ale jeden niepohamowany impuls i plany diabli wzięli
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.