Mazan napisał(a)

AnnaEdyta

Liście wskazują na duży niedobór potasu. Proponuję dokarmianie dolistne jako zabieg interwencyjny oraz pełne nawożenie jesienią.


Pozdrawiam

Niedoboru potasu wynika z ciągłych deszczów i tego że mój ogród jest na piaskach.Mam go od zeszłego roku. W zeszłym roku używałam popiołu z grilla i widać na trawie, że sie poprawiła. Nie było dużo ładnej pogody więc i grilla nie było. Ne stosuję chemii w ogrodzie. Ułożyłam kompost wokół pni i koło drzewka wykopałam dziurę którą wypełniłam organicznym nawozem (odchody zwierzęce) Mam zamiar rozrzucić suchy obornik na trawnik. Nie wiem czym mogłabym dolistnie pryskać roślinki. Mam dwie butelki gnojowicy z chwastów(perz i krwawnik)czy mydło potasowe w rozcienczeniu pomoże?

AnnaEdyta

Zrobiłaś prawie dobrze. Żeby było dobrze odsuń nawóz organiczny od podstawy pnia - w tym miejscu najczęściej zaczynają się choroby kory i pnia. Zasilać dolistnie w takich warunkach musisz, ale sam /mam podobne warunki/ opryskuję wywarami z chwastów i ziół, gnojówek nie stosuję z wielu powodów. W ten sposób uzupełniam niedobory szczególnie mikroelementów, których w drugiej połowie roku roślinom brakuje, a przecież w tym czasie zawiązują pąki kwiatowe. Na ich ilość i jakość mają szczególny wpływ mikroskładniki. Jesienią daję okrycie z kompostu wymieszanego z nawozem wieloskładnikowym, a wczesną wiosną zaczynam ponownie dokarmianie dolistne.
Gnojówkę możesz wykorzystać lecz należy ją rozcieńczyć i takie zabiegi powtarzać co ok. 10 dni.


Pozdrawiam

Dziękuję za odpowiedź. Na pewno zastosuję się do rad.

Mazan napisz proszę z jakich powodów nie stosujesz gnojówek?

Hana75

Pierwszy i najważniejszy to zbyt długi czas ich przygotowania, drugim jest nadmierna ilość substancji azotowych, co w drugiej połowie sezonu jest niewskazane, trzecim powodem jest obawa przed wieloma infekcjami grzybowymi. Drzewa są łatwo atakowane, a zwalczanie utrudnione - owoce są wrażliwe na przebarwienia i uszkodzenia skórki. Stąd pomysł na stosowanie wyciągów i naparów czy odwarów jako łatwiejszych i nieco szybszych w przygotowaniu. Zanim dojrzeje gnojówka, odwarem czy naparem zdążę opryskać nawet trzykrotnie, a przy odpowiednim zestawie roślin do mikstury mogę zapobiec wielu chorobom. Inna rzecz to aromat owoców, często nieznany po opryskach chemią.


Pozdrawiam

moje cyprysy cierpią na brak składników pokarmowych..takie jest moje spostrzeżenie;kiedy mogę zastosować nawożenie dolistne i jakim preparatem?
tak wyglądają po przycięciu;wcześniej zmiany te nie były widoczne pod szeroko rozrośniętymi gałęziami.

Frezja

Foto przedstawia stronę niezbyt oświetloną i chyba to tylko brak światła jest przyczyną takiego wyglądu. Odcięte fragmenty miały do niego dostęp, w głębi było za ciemno, a te rośliny - cyprysy - należą do światłolubnych, co innego cyprysiki.



Pozdrawiam

Mazan napisał(a)

Frezja

Foto przedstawia stronę niezbyt oświetloną i chyba to tylko brak światła jest przyczyną takiego wyglądu. Odcięte fragmenty miały do niego dostęp, w głębi było za ciemno, a te rośliny - cyprysy - należą do światłolubnych, co innego cyprysiki.



Pozdrawiam

dzięki za szybką odpowiedź...tak więc powinno być tylko lepiej.

frezja napisał(a)

moje cyprysy cierpią na brak składników pokarmowych..takie jest moje spostrzeżenie;kiedy mogę zastosować nawożenie dolistne i jakim preparatem?
tak wyglądają po przycięciu;wcześniej zmiany te nie były widoczne pod szeroko rozrośniętymi gałęziami.

W ramach sprostowania, cyprysy w Polsce nie rosną, bo jest im za zimno. Na zdjęciu są cyprysiki. Nawożenie dolistne iglastych nie ma sensu, bo igły pokryte są nalotem woskowym, który praktycznie uniemożliwia wchłonięcie czegokolwiek przez liście. Irgi zacieniły te części cyprysików (Lawsona najpewniej) i dlatego są łyse i podeschnięte.

Dzień dobry, cóż to może być na gruszy?