Buziam was kochani
Dzisiaj już ostatni zabieg był i prawdopodobnie będzie dobrze ale tylko z zębem
Splot policzkowy nadal uszkodzony ,chlebuś muszę skubać na okruszki bo gęby nie mogę otworzyć żeby ogryźć.
Mąż mówi że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Zło to ból a dobro to cisza w domu bo nie mogę pyskować

Beaciu a dentysta tak troszkę w boczek ale w Twoim kierunku
Zobacz sobie na mapie Człuchów

Marzenko już wychodzę na prostą jest lepiej

Sebek też macham i pozdrawiam

Basiu całe szczęście ,ta kobieta mogła mi naprawdę krzywdę zrobić

Tesiu buziaczki

Człuchów!..ode mnie ponad 100 km

Ewa nie zazdroszczę bólu i przejść. Trzymam kciuki żeby jak najszybciej wszytko do normy wróciło. Trzymaj się

Ewuś pozdrawiam i cieszę się, że już u Ciebie lepiej!

No to mój dentysata-sadysta ratuje mi zęby które już prosiłam by wyrzucił, bo nic z nich... ale mówi, że o każdego warto walczyć.. i walczy..... ostatni rekonstruował.. 3 godziny!!! Chociaż nerwus.. nie zmieniam

Aniu, dentysta ratuje każdy ząb, bo w ten sposób dba o swoje dochody przez jeszcze długi czas

Aniu cieszę się że mam to już za sobą
A dentystę znalazłam świetnego i na zaś już się nie boję

Tesiu masz rację ,dlatego dziwię się że ona tak zdecydowała ,ale jeszcze bardziej się dziwię że ja tak szybko się na to zgodziłam (pewnie dlatego że chciałam tylko żeby przestało boleć )

ewa004 napisał(a)

Zobacz sobie na mapie Człuchów

Człuchów Człuchów......kojarzę..... mam nawet zdjęcie stamtąd..... fotkę na fotoradarze


Pozdrawiam Ewo i wracaj do zdrówka

Beatko ja jestem lepsza mam już dwie
Na odcinku 60 km ustawionych 6 fotoradarów przenośnych ,taki odcinek jadę dobrą godzinę żeby sobie fotki nie strzelić

ewa004 napisał(a)

Beatko ja jestem lepsza mam już dwie
Na odcinku 60 km ustawionych 6 fotoradarów przenośnych ,taki odcinek jadę dobrą godzinę żeby sobie fotki nie strzelić

Hmmm, no nie wiem, nie wiem czy mnie przebiłaś... Z jednego wyjazdu nad morze przyszło nam 5 pozdrowień
Żeby było ciekawiej, pierwsze fotki przyszły jak jeszcze byliśmy nad morzem, więc w drodze powrotnej naprawdę jechaliśmy niezwykle przepisowo. Mało tego , gdzieś w tej okolicy były roboty drogowe, więc nawet nie było możliwości aby przyspieszyć. A jednak.... zrobiono nam 2 fotki.

Następnym razem omijaliśmy tę okolicę, bo to jest szaleństwo