
Witam,
Staram się ratować trawnik - posiany jesienią (niestety 2dni przed niespodziewanym oberwaniem chmury;( Był rzadki, trawa słaboukorzeniona i płytko. Miejscami przerzedzona.
Wykonałam piaskowanie (mam nadzieję, że nie przesadziłam, bo w miejscach gdzie była mała trawka wygląda jak wydma - grubość piasku ok 0,5 do 1,2cm (mierzyłam Rozgarnęłam te łachy piachu, zwałowałam, nawiozłam florovitem z żelazem i podlałam. Ogólnie ogród jest przy dużym jeziorze i właściwie nie ma bezwietrznych dni. W dwóch miejscach nawóz mi się 'sypnął' z siewnika i boję się, że wypali trawkę.
Ogólnie zastanawiam czy, jak długo czekać na zazielenienie si trawki od momentu nawożenia? Oraz czy jeszcze teraz mam dosiewać w miejscach, gdzie są rzadsze płaty? [img size=640x182]
po piaskowaniu wygląda tak (niestety kojarzy mi się z wydmą.. nie wiem czy nie przesadziłam z piachem, ponieważ w miejscach gdzie była malutka rzadziutka teraz jest piach (porozgarniałam go lekko)