Piękne dekoracje Betysiu. Zdrówka zyczę i czekam na więcej swiatecznej atmosfery.

Betysiu... przecudowne dekoracje Zapalenia zatok nie zazdroszczę... w zeszłym roku to przechodziłam a do dzis pamiętam ten ból ...
Buziaki przesyłam i zdrowiej

Witaj Betysiu... Troszkę Cię zaniedbałam, ale nadrobię, obiecuję... Śliczne świąteczne fotki, oj choć troszkę tego nastroju u mnie... Ale może choć u Ciebie polukam... Ściskam mocno...

Betysiu zdrowiej szybko bo pusto tu bez Ciebie! pozdrawiam

betysia napisał(a)

Wracam najdrozszi przedswiatecznie ....

moja nieobecnosc poczatkowo spowodowana byla natlokiem pracy ... a od piatku zapaleniem zatok...
ale po woli wracam do zdrowia, do funkcjonowania bez bolu...

DZIEKUJE za kazda wizyte, za kazde cieple slowo, za pamiec...kocham bez granic....

zagladam na chwilke zostawic Wam ciut ciut przedswiatecnej atmosfery... ale zapewniam,ze wroce ze swiatecznymi tuliskami ...

Betysiu, ja tyż chora i wiem jak jest ciężko....wpadam i dziękuję za te cudne widoki i inspiracje

Betysiu ależ cudne klimaciki u Ciebie... luuuuubię to

macham,



buziam i ogrodowiskowym zwyczajem - daneczkuję

Betyniu droga co do zatok powinnaś skorzystać częściej z sauny - gwarancja wyleczenia - wiem to z autopsji.
zaglądam do ciebie bo tak sobie myślę jak trudno w takie dni być daleko od rodzinnego kraju . ale ty masz cudowny dom, rodzinę i na pewno święta będą cudowne . widzę to już po dekoracjach .
zostawiam już świąteczne życzenia radości życia i macham do ciebie z górskich okolic

Bociusiu, Agus-k, bea-tko, Danusiu, adom1206 ( Agus) , Ewus, Lenus, Anus asc, Aniu akanto, Dasiu, Agus baraga, Agus Gusiareczko, Ulenko, Bogdziu, Hanus, Daneczko, Elu -Elizo3, Sebus, Aniu monte, Izus-Konstancjo, Weroniko77, Gosiu z Kubusiowa, Anitko Enya, MilenusP, Irenus Mila, Sylwus, AniuK, Martku, Jagiodko99, Madziulko70, Zuzanko, Beta, Grabusie, Kulkowa Anus, Noemi, Kaniu WB, Zbyniu, Evus, Jolus, Marzenko, Bozenko(epodlas), Dorotko darkow, Richie, Aniplo, Zeto, Syllwus, Alinko......mam nadzieje ,ze nikogo nie pominelam od ostatnich moich wizyt, jesli tak to przepraszam....

zagladam steskniona i wzruszoona...
pomimo mojego "gorszego" okresu i bardzo malej aktywnosci Wy jestescie, niezapominacie, zagladacie.... Boziu czym ja sobie na Was zasluzylam...DZIEKUJE z calego serduszka, bardzo....

Ja dzisiaj w pracy...to znak,ze juz lepiej ale i musialam pewne sprawy domknac przed koncem roku bo od 15-tej zaczynam urlop ....
Glowka boli ale to nic w porownaniu do tego co bylo, wiec po woli wracaja checi i radosc zycia....

Kochani zaczeliscie juz pisac o swietach o zyczeniach...
My w tym roku na swieta zostajemy tutaj, nie latwy to czas dla mnie ale staram sie jak moge stworzyc na tyle magii ile sie da ...dla mojego malego krolewicza a tesknota i bolace serduszko jest...jest i bedzie...
Wczoraj byl niesamowity dzien, niezapowiedziane wizyty znajomych i zaproszenia do nich na wigilie... to bardzo mile ale wigilie spedzimy u siebie przyu tradycyjnym polskim stole ale za to nasza samotna znajoma ( ta, ktorej pomagalismy remontowac kuchnie) dala sie zaprosic do nas wiec...jak gosc w dom Bog w dom ...
zapewne bede dlugo tlumaczyc co jest w uszkach, co to za barszcz, czym sa pierogi....ale zrobie to z najwieksza radoscia, przyjemnoscia i duma, bo kocham nasza tradycje!!!
We Francji wigilia nie jest tak celebrowana jak u nas...tutaj czesc osob sie spotyka a duza czesc spotyka sie dopiero 25-go grudnia przy swiatecznym stole i obawiam sie,ze daleko im do tego co laczy polskie rodziny w tym wyjatkowym okresie...ale tak juz jest...mam wrazenie ,ze jako narod jestesmy duzoooo bardziej przywiazani do tradycji, do wiezi rodzinnych...i z tego jestem bardzoooo dumna, zwlaszcza w tym magicznym okresie...

Kochani...cudownego dnia Wam zycze, cudownego przedswiatecznego weekendu, duzoooo radosci, jak najmniej zmartwien, umiarkowanych prac kulinarnych i dostrzegania na kazdym kroku tego co najwazniejsze...chloncie ta magiczna atmosfere, radujcie sie na spotkania z najblizszymi i ...badzcie zdrowi...

Witaj Betysiu.
Cieszę sie, że do nas wróciłaś i czujesz sie juz lepiej.
Jestem pewna, że Wasza znajoma będzie zachwycona, że spedziła ten dzień z Wami. Też Wam życzę samych szczęśliwych dni i miłości bliźniego, której juz coraz mniej w ludzkich sercach.

Betysiu - ja też Ci życzę wszystkiego dobrego i dzisiaj i jutro i zawsze! Uwielbam Cię za optymizm. Trzeba przetrwać święta, ale jeśli znajoma będzie to będzie zajęcie i myśli nie zamęczą. Może i tęsknota trochę odpuści...Ja sama spędzałam Wielkanoc tego roku. Sama, bo bez męża, który był daleko w świecie. Były dzieciaki i rodzina, ale czułam się okropnie... Myślę, że wiem co czujesz... Dlatego pozdrwawiam ciepło Beatko - pogody ducha i uśmiechu życzę...