Tess, jak wcześnie wstajesz

Ta miecznica to
Sissyrinhium striatum, bardzo mi się spodobała 4 lata temu w Londynie. Tam ją sadzą bardzo często, z różami poezja... Po powrocie szukałam w Polsce i długo nie mogłam znaleźć. Potem zrozumiałam czemu, ona u nas nie daje rady zimą. Znajoma w kupiła w Berlinie, mieszka w Szczecinie, czyli cieplej niż u mnie i też nie przetrwała zimy. Te wąskolistne zimują, chociaż też nie zawsze (moja niebieska 3 lata i już jej nie ma), ale wyglądają jednak inaczej, to już nie to samo

Widziałam, że teraz sprzedawali w Hyzopie, twierdzą, że mrozoodporna, ale jakoś im nie wierzę

Buziaczki Moniko, przepraszam, że się rozgadałam

Jeśli pozwolisz to jeszcze z tamtej różanki...miecznica i róże...