Gosiu zawsze możesz następne przy tarasie posadzić, ogród masz duży
...Ja też na razie jak do jeża podchodzę, chociaż takiego, który powoli się oswaja....nie mówię też, że to już koniec różanych zakupów, ale na razie resztę trzeba ogarnąć
....Gosiu ja łagodna dla żaków, jak baranek jestem....no może tylko dla niektórych ciut insza, ale sami na to pracują
Kasiu no nie wiem dlaczego mnie wczoraj nie było o tej porze....chyba walczyłam z lawendą, bo musiałam podnieść i okazało się, że na przędziorka trzeba było prysnąć.....ot cichy zabójca mojej lawendy.....za różę, tak piękną dziękuję bardzo