Ula, pozwolisz, że też odpowiem Bogdzi u ciebie.
Bogdzia, nie zapominaj, że pierwotnie yorki były szczurołapami. To terier, czyli świetny, uparty, zacietrzewiony myśliwy i ani kokardki, ani papiloty instynktu łowieckiego nie zabiją. U niektórych tylko instynkt myśliwego został "uśpiony" przez brak mozliwości polowania, trenowania, wzoru do naśladowania. Sama mam psa myśliwskiego, o silnym instynkcie łowieckim, zwłaszcza jeśli chodzi o norowanie (czyt, kopanie). Jedyną radą jest stała kontrola i korygowanie zachowania. Ale prawda jest taka, że 15min. spuszczenia z oka i nowa nora wykopana.
reasumując - nie spuszczać z oka, w razie czego natychmiast zabronić, odwrócić uwagę
Innego sposobu nie ma
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)