Byłam, o lelijach poczytałam, nie wiedziałam, że orientalne się wykopuje na zimę. Trzeba je przechowywać tak jak dalie? Mam aż sześć sztuk, które zakupiłam na próbę w ubiegłym roku i siedzą w gruncie, a jakie mają nazwy, to nie mam pojęcia. Pięknie, mocno pachniały. Pozdrawiam serdecznie.
Uff ale dużo wczoraj stron natrzaskałyście Czuć wiosnę w nastrojach.
Bożenko może załozyłabyś wątek z przegladem Twojej kolekcji Rh, podaniem informacji o ich odporności i wymaganiach. Co chwila zadajemy pytania a tak mielibyśmy wszystko skatalogowane i tylko byś dane uzupelniała
Bożenko tak juz wiem co robic,planuje troche na razie jeną rabate przerobic i przed nią posadzic kilka rh.Jak zdrowie pozwoli bo teraz jestem przeziębiona i mus leżec,ale pobuszuje w tym czasie po necie i poczytam,pozdrawiam słonecznie
Czasem przetrzymują i bez wykopywania o czym np pisal niedawno Łukasz ale wiadomo ze u niektórych osób i w niektórych ogrodach i inne delikatne rośliny wytrzymują , moze zimy sa tam lżejsze a może rośliny bardziej oslonięte. Generalnie jednak lilie orientalne sa za delikatne na nasze zimy.
Marzenko nie założę bo gdybym założyła wszyscy zaczna mnie traktowac jak eksperta od rh a ja nim nie jestem . Wystarczy troche poczytac by sie zorientowac jak trudne jest diagnozowanie chorób u rh , np zalanie czy zasuszenie wyglądają prawie jednakowo, a ludzie oczekuja jednoznacznego wyroku. Wiadomo jak często mylą sie lekarze którzy 6 lat studiowali a jeszcze ucza sie praktykujac i stale się mylą. Ja nie mam zadnego wykształcenia w tym kierunku i nie chce udzielac rad jak nie jestem czegoś pewna a założenie wątku to danie znaku , ja się na tym znam. Nie chciałam założyc wątku o ptakach bo tez jestem amatorem a potem okazałlo sie że mimo że dużo o tym pisałam i tak ludzie uważali ze jak juz założyłam to rozpoznam każdego ptaka. Z rh jest trudniej jeszcze niż z ptakami , na dodatek ludzie w żywe oczy kpią sobie z wymagań roślin a potem szukają ratunku i to najlepiej zeby w tydziń sie poprawiło to co było psute kilka lat. Moja rada jest jedna , nie dopuszczac do chorób przez kupienie odpowiednich odmian , prawidłowe posadzenie i pielęgnacje. Nie kupuje sie rh zabiedzonego z nadzieja ze sie go ,,odchowa" akurat te rośliny nie są łatwe do naprawiania błędów . Trzeba kupowac zdrowe , wytrzymale odmiany i jak pisałam normalnie o nie dbac i tyle mam do powiedzenia.Weszłam dzis do wątków Magji i tam jest dyskusja między nią i Adamem, jak sie to przeczyta to kazdy sie zorientuje że ratowanie zaniedbanych i chorych rh to duży problem i do tego jeszcze mocno dyskusyjny , każdy ma inne zdanie, ja nie mam az takiej wiedzy zeby w to wchodzic.Co innego praktykowac w swoim ogrodzie i na swoich roślinach a co innego na cudzych , na dodatek ludzie wcale nie stosuja sie do dawanych im rad tylko wybierają z róznych zródel co sie im podoba a potem mają pretensje że źle się doradziło. Mnie już nie jeden raz wmawiano ze radziłam coś co radzili inni i że to nie pomogło, ludzie nawet nie pamietają z czyich rad korzystali.A że moje rh rosną w miare dobrze i nie choruja zbyt drastycznie to tylko zawdzieczam temu ze dbam o ich kondycje od dnia zakupu a nie dopiero jak jest źle.I to tyle w tym temacie.
Są koleżeńskie a dla mnie także cenne i proszę nie oponować w ten słoneczny dzień Było bardzo pochmurno myślałam, że deszczem lunie ale wyszło słoneczko i pięknie świeci, a niebo jest błękitne... Pozdrawiam cieplutko i też słoneczka życzę