Słyszałam te prognozy okropne i tez licze na to że się im nie sprawdza. Już teraz dużo osób zwraca uwagę na mrozoodpornośc roślin a jak by takie mrozy mialy byc to trzeba będzie rośliny z Syberii kupowac bo żadne inne nie wytrzymają. U mnie 5cm śniegu , dobre i to. Pozdrówka.
Bożenko ja nie trzymam kotów w domu ,mieszkają od miesiąca w garażu a od kiedy spadł śnieg i przyleciały ptaszki zamykałam drzwi do garażu (wcześniej były uchylone )aby nie latały samowolnie , wypuszczałam je trzy razy dziennie Niestety to tez nie pomogło więc dzisiaj wyprowadzałam je po kolei na smyczy Nie będą mi zabijać ptaszków !.Czyżyków na pustym polu jest taka ilośc że az czarno One zbierają nasiona z jakiś chwastów nawet słonecznika nie chcą Stoją takie badyle suche a na nich nasiona To chyba ich przysmak skoro gardzą słonecznikiem Chorego czyżyka wyprowadziłam na pole do tych chwastów,najadł się do syta bo w koszyczku nie chciał jeść Obejrzałam go dokładnie ,miał rankę pod skrzydełkiem przemyłam osceniseptem Skrzydełek nie ma uszkodzonych bo wieczorem już fruwał w koszyczku Jutro zrobię próbę na polu .Jesli da radę to poleci a jeśli nie to go bez problemu złapię On się mnie już nie boi a koty w garażu mają dobrze bo tam jest ciepło grzeje kaloryfer ,kuwety ,fotele,budy ,dużo miejsca Samochodów tam nie ma więc teren do dokazywania duży. Kilka razy zanoszę jedzenie pobawię się z nimi ,no trudno nie pozwolę im zabijać ptaszków W domu też nie mogę ich trzymać 5 kotów w domu to szaleństwo Moja Moli je lubi ale też poza domem Musiałam iśc z nią do weterynarza bo obecnośc kotów w domu żle na nią wpływały Zaczęła sobie wyrywać włosy z łapek i strasznie się drapać.Dostała zastrzyki a od kiedy koty przeniosłam do garażu pies się uspokoił Nawet ona miała stres
Bogdziu, ja chciałam Cię zapytać ale zawsze mi umykało: jak późną jesienią podlewasz swoje królestwo różaneczników? Jeżeli masz już wyłączoną wodę w instalacji ogrodowej? Konewkami? Słońce mocno grzeje i zastanawiam się, czy moje dostały dużo wody. I tak mi się przypomniało.
Chyba trzeba się trzymać tej dewizy, co wymarżnie teraz bez okrywania idzie do wyrzucenia, co przeżyje znajdzie miejsce w ogrodzie. U mnie zima nie jest ostra, bo jak uznać za mrozy -13 stopni, to przecież prawieciepło a od dzisiaj odwilż. Licze jednak na troszkę sniegu aby mi ogród podlalo, bo listki rh pozwijały mimo, że niedawno byly intensywne opady deszczu... Wiec ja juz nie wiem ile one potrzebują wody?
Psy źle znoszą zainteresowanie właściciela innym obiektem. Mój piesio bardzo miły i grzeczny był bardzo zazdrosny jak urodziła sie wnusia i jak zaczynała chodzic to nawet próbował ją ugruźc w rączkę choc nigdy wczesniej zadnej agresji z jego strony nie było.Widzę ze niepotrzebnie pytałam bo masz wszystko przemyślane . Pozdrawiam Dajanko.
Mam nadzieję że więcej będziesz miała tej puchowej kołderki jak mrozy przyjdą. Ja liczyłam na wiosnę pod koniec lutego a tu taka nieciekawa wiadomość. Choć pamietam i zimy pół roku sie ciągnące a ta przyszła (zwłaszcza w małopolsce) dość późno. W sumie to zimowo sie zrobiło dopiero ok 20 stycznia! Nawet jak do marca pociągnie to dopiero 2,5 miesiąca będzie.
Mamy zawsze jeszcze ( jesienią) wode w beczce i jeśli podlania wymagają tylko niektóre krzak to M wiaderkiem podlewa ale jeśli trzeba podlac wszystkie to nieraz wielokrotnie odkręcamy i zakrecamy wode. Miłego dnia Pszczółko.
Masz rację Kasiu że zima i tak długa nie bedzie i z tego powodu nie ma co narzekac , gorzej jednak jest z roślinami bo u mnie wszystkie cebulowe juz wykiełkowały w różnym stopniu ale wszystkie i czy już nie zmarzły to nie wiadomo bo -17 stopni jak na takie roslinki to już duży mrózWiele krokusów , hiacyntów i ranników miało już pączki i te na pewno już na straty . Lepiej jakby ta zima przychodziła wcześniej zanim rośliny wykiełkują a luty mógłby już byc wiosną bo mnie już zaczyna brakowac cierpliwości do corocznego sadzenia cebulek które potem nie kwitną bo zmarzna.Miłego dnia Kasiu.