Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Rododendronowy ogród II.

Rododendronowy ogród II.

anna_g 15:34, 17 kwi 2014


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Bogdziu - kaczeńce to faktycznie takie małe słoneczka U mnie już od jakiegoś czasu w rozkwicie. Dzisiaj trudno mi zrozumieć, że kiedyś ich nie lubiłam jakoś tak.... Pozdrawiam
____________________
Ania Ogrodoterapia - 2013-2015 *** Ogród z czereśnią 2019
Margarete 16:46, 17 kwi 2014


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
Bożenko jestem zaganiana,duzo pracy w pracy z niczym znów nie moge zdazyć, ale jutro mam dzien z urlopu to nadgonie troche moze.. Spędzę ten dzien z moimi dziciakami, które własnie sa w drodze do mnie, ale zaplanowałam też wspóne prace w ogrodzie, bedzie fajnie...
Pozdrawiam cie wiosennie i swiątecznie, zycząc udanych, ciepłych, rodzinnych i spokojnych Swiąt Wielkanocnych. Na przekór złym wiesciom i problemom zyczę ci wiele pogody ducha i wiosennego , radosnego nastroju. Prekaz ukłony i pozdrowienia dla meża.
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Mathildis 19:35, 17 kwi 2014


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Bogdzia napisał(a)


Haniu wogóle dzis w domku nie siedziałam .Calutki dzień jeździłam głównie po Łodzi ale nie tylko. Nie wiem co sie dzieje ale mimo moich niemałych lat stale chyba jeszcze rosnę , w nic sie nie mieszcze i musiałam kupic cos do ubrania czego nie znosze bo te mierzenie, ubieranie , zdejmowanie i znów ubieranie.......tragedia. Zakupy ubraniowe niezbyt udane . Potem zakup wkładu do lodówki i nawozów i ziemii co o wiele bardziej mi sie podoba niz ciuchy i jak już wrócilam do domu to zadzwoniła siostra ze przyszła paczka z zamówionymi liliowcami i spowrotem wycieczka do Łodzi po liliowce.Niedawno wróciłam i zła jestem bo dzis dośc ładny dzień byl a ja tylko zdjecia nowym krokusom zrobiłam . Jeden i ten sam gatunek kwitnie już w trzecim terminie, nigdy tak nie było ale dobrze ze kwitną nawet w ten spasób kwitnienie bardzo się wydłużyło. Z sikaniem bardzo rozsądnie postąpiłaś ale Ty zawsze rozsadna jestes.Pozdrówka serdeczne.




och ja też nie lubię zakupów "ciuchowych" ani "butowych"...

Wczoraj sobie zapisałam przypominajkę na niedzielę...

Bogdziu 100 stron... aż tyle miałam dziś u Ciebie do nadrobienia... zatrzymałam się na chwilę by napisać o tych okropnych zakupach i wracam do lektury Twojego wątku
____________________
Anka Leśne Wzgórze; "Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Mathildis 19:55, 17 kwi 2014


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Nikita napisał(a)
Napisałam przez pomyłkę u siebie ale jeszcze raz tu wpiszę:
Bliżej do żurawi podejść się nie dało, bo ja zdjęcia z drogi szybkiego ruchu robiłam, a tam jest zawsze płot na poboczu. Ale może kiedyś mi się uda zrobić bliżej zdjęcie....na pewno spróbuję.
One wcale takie płoche nie są...jak mnie zobaczyły to nie uciekały, nie odfruwały (tak jak te czaple z pod Nowego Sącza) tylko powolnym krokiem starały się oddalić ode mnie.
A widuję je raczej w dzień (wieczorem chyba nigdy nie widziałam) nie zależnie od pory dnia. Te pod Zielona Górą to faktycznie rano widziałam...gdzieś ok. godziny 9. Ale kolejne żurawie to koło godziny 13 i 15.
Z reguły stoją sobie parami na polach, bardzo rzadko w większych stadach.


Ja widywałam kiedyś żurawie często... jak z psem szłam na spacer między 5:30 a 7:30 rano, później w mojej okolicy nie widywałam, a teraz to już naprawdę szczęście muszę mieć by takie cudo zobaczyć... ale to chyba dlatego że na spacery popołudniami chodzę
____________________
Anka Leśne Wzgórze; "Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
paniprzyroda 20:03, 17 kwi 2014

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Pozdrawiam Bogdziu i z niecierpliwością czekam na niedzielę
____________________
Dwa ogrody
Mathildis 20:05, 17 kwi 2014


Dołączył: 23 maj 2013
Posty: 4315
Bogdzia napisał(a)


Myslę że zadzwoń , duże okazy oczywiście były ale cen nie było więc nie wiem po ile ale np takie jak obok nas stoi.



Bogdziu jak myślisz ile lat może mieć ten duży RH? I tak czysto teoretycznie jakbyś oceniła jego możliwości do zadomowienia się w nowym miejscu? Bo ja do takich dużych ostrożnie podchodzę... boję się że mocno nawozami podpędzone...
____________________
Anka Leśne Wzgórze; "Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Bogdzia 20:17, 17 kwi 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
monteverde napisał(a)

ja właśnie idę z bliska zlustrować czemu się dostało, z okna widziałam, że tulipki i narcyzy leżały ale teraz się podnoszą miłego dnia


Aniu u mnie tez się podniosły a dzis juz ma nie byc mrozu więc spokojnie rano bedzie można na nie spojrzec. Pozdrówka.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:19, 17 kwi 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
popcarol napisał(a)
Cudne kwiatuszki! Nie zauważyłam mrozu w nocy, bo spałam ale szronu rano nie było, może nie było? W każdym razie strat nie widać.. na razie..
już za parę dni transmisja! ale fajnie
pozdrawiam!!


U mnie szron był a Tvn przygotował niespodziankę ale nie powiem jaką w kazdym bądz razie nie bedziecie zadowoleni.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:20, 17 kwi 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
agniecha973 napisał(a)


O 5 rano -6.


Okropnośc , pewnie rośliny to odczuły , chyba ze masz ogród osłonięty .
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:25, 17 kwi 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Urszulla napisał(a)



Wiesz, kaczeńce kojarzą mi się z najmilszym okresem z dzieciństwa kiedy w niedzielę wyjeżdżaliśmy z dziadkami w góry i biegałam po łąkach. A na brzegu rzeczki zawsze kwitły kaczeńce i niezapominajki. Chyba się starzeję Życzę uśmiechu mimo przymrozku.


Ula ja za kaczeńcami jako dziecko byłam gotowa wleźc w kazde miejsce, działały na mnie jak magnes i do dzis mi to zostało. Najgorsze ze to nie jedyne rośliny które tak na mnie działają , jeszcze pamietam łąki margaretek i przebisniegi i całe pola cebulic, lazłam sama w najwieksze dziury , pewnie niebezpieczne miejsca , w góry i lasy gdzie tylko coś ciekawego roslo.I tak bym chciała miec takie miejsca w ogrodzie ale nie ten areał ale wszystkich tych roślin mam po trochu.Ja juz stara jestem wiec i sentymentalna ale chyba zawsze taka byłam.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies