Bogdzia napisał(a)

Bogdziu śliczne motylki, u mnie dzisiaj na jeżówkach było ich zatrzęsienie ale wszystkie były "pozamykane" jak u Ciebie na 2 zdjęciu zaczęłam podlewać i zapomniałam je sfocić pozdrówka

Bogdzia napisał(a)

Ten mnie zachwycił
chyba nigdy takiego nie widziałam

Skoro już paź się u Ciebie pojawił, to zaczynam się martwić, że może marchwi u nas w okolicy nie ma????? Przy lawendzie cała masa pszczół i pospolitych motyli (mam 50 lawend, to trochę tego do nas przylatuje, aż się ruszają całe. Wczoraj pies łapą nadepnął pszczółkę, ale wielkiej krzywdy mu nie zrobiła), ale paź się żaden nie kręci. Dzisiaj zapytam sąsiadki czy ma marchew posianą u siebie.

Pozdrawiam Bogdziu

Pamiętam z dziecięcych lat łąki, motylków było więcej niż teraz ale i tak nie zwracałam aż tyle uwagi na ich ubarwienie, były bo były i się zawsze dzieciom podobały Twój ogród należy do wyjątkowych skoro masz w swojej kolekcji tyle okazówjak wrócę z wczasów za 2 tyg. będę nadrabiać zaległości obrazkowe i pewnie nie tylko motylkowe.

hanka_andrus napisał(a)

Pooglądałam, oczy nacieszyłam, mogę zalegać na koi! Dobranoc,

Własnie byłam u Ciebie , pozdrawiam.

Rench napisał(a)

Nadrabiam zaległości i nie wiem od czego zaczynać pianie z zachwytu....
Róże, liliowce, Clematis Beautiful Bride zapisałam w chciejstwach,że nie wspomnę o motylach.
Oj wiedzą te motyle gdzie mają lecieć

Motyli jest mnóstwo za to deszczu brakuje . Zawsze coś nie tak jak by się chciało. Popadało przez chwilke , trochę sie ochłodziło ale dla roslin za mało tego deszczyku. Pozdrawiam Reniu serdecznie.

agatanowa napisał(a)

u mnie prawie ich nie ma

dziekuję

A jeżówki , rudbekie czy budleje masz? Jak nie to sadz to i motylki będą no i w kacie jakas pokrzywa potrzebna by miały gdzie jaja złożyc.

Bogdzia napisał(a)

Ach te twoje tresowane motylki, jak pieknie pozują

ale oprocz tego ze motylki piekne to jeszcze zdjecia cudne !!!

u mnie nie bylo dzisiaj zadnych motylkow bo leje

Prześliczne zdjęcia z motylkami w roli głównej !

Bogdziu, zdjęcia bajeczne! Tyle gatunków to nigdy nie widziałam.
Przychodzę z prośbą o poradę. Wujek zwrócił się do mnie z zapytaniem, czy nie wiem co poradzić na jego chorujące azalie.
Kilka sztuk, sadzone wiosną. Ziemia kwaśna, stanowisko słoneczne. Wysłał mi zdjęcie, załączam je Tobie.
Jak myślisz co im jest i jak im pomóc? Mi się wydaje, że poparzyło je słońce, ale nie czuję się kompetentna i przybiegłam do Ciebie licząc na Twoje doświadczenie.
Zobacz proszę.

We Wro dziś było 36' w cieniu, uff.
Serdecznie