Anabell
21:29, 17 sty 2015
Dołączył: 28 sie 2012
Posty: 4962
Jak czytam waszą walkę z dzikimi kotami to myślę czy przychodzą dlatego ze nie ma w ogrodzie własnych kotów.
Ja mieszkam już dawno w tym miejscu i można powiedzieć na odludziu do tej pory, teraz coraz bardziej się zagęszcza i nigdy nie miałam dzikich kotów.
moje chodzą po ogrodzie i spustoszenia nie robią
bardzo chcę mieć karmiki i budki lęgowe ale obawiam się że zrobię kotom przynętę. Zal mi ptaszków.
Dokarmiam je jak mocno zasypane śniegiem, nie dają rady same szukać pożywienia a koty w domu czy w piwnicy z kuwetami siedzą w czasie mrozów.
To mój dylemat na ciągłe dokarmianie ptaszków, bo koty zwęszą.
Ja mieszkam już dawno w tym miejscu i można powiedzieć na odludziu do tej pory, teraz coraz bardziej się zagęszcza i nigdy nie miałam dzikich kotów.
moje chodzą po ogrodzie i spustoszenia nie robią

bardzo chcę mieć karmiki i budki lęgowe ale obawiam się że zrobię kotom przynętę. Zal mi ptaszków.
Dokarmiam je jak mocno zasypane śniegiem, nie dają rady same szukać pożywienia a koty w domu czy w piwnicy z kuwetami siedzą w czasie mrozów.
To mój dylemat na ciągłe dokarmianie ptaszków, bo koty zwęszą.
____________________
Hania - Żywopłotki cisowe
Hania - Żywopłotki cisowe