Nie wiem już czy Ci pisałam,bardzo dziekuję za fotki róż - śliczne są, dumam.
Czytam, że już działasz, nie dziwię się, niesamowite warunki i nie wiadomo co robić jutro u mnie +12 a w niedzielę deszcz, krokusy są już na wierzchu i idą w oczach,
a ja mam obawy o luty i to mnie wstrzymuje ale jednak wystartuję z trawnikami.
Horcia dzieki za miłe słowa. Staram sie by ogród był przyjazny zwierzętom. W ogrodzie tak samo potrzebne sa rosliny jak i ptaki , motylki i wiele innych zwierzat. W dodatku uwielbiam obserwowac zwierzęta a ze sie poruszaja to wiele ciekawych sytuacji można zobaczyc. Pozdrawiam serdecznie.
Na razie nie przemeczam sie praca w ogrodzie bo jednak nie ma pewności co do pogody ale wiele rzeczy bez obaw można już zrobic i pomaleńku cos tam robimy. M tnie drewa i krzaki a ze ogród ma swoje lata to jest co robic.Ja obcinam liliowce i irysy im nic złego sie nie stanie więc też nie ma zadnych obaw.U nas nie ma kory a ogród jak na nasze lata dosc duzy wiec pomału musimy czas wykorzystywac bo cały dzien nie jestesmy w stanie pracowac.
Nie robimy nic przy wrazliwych roślinach ale po trochę do przodu idziemy. Fajnie jest troche pobyc na powietrzu a bez roboty to tylko kilka minut spaceru i powrót do domu.
U mnie krokusy też juz duże . Na zimę zostaja przykryte liścmi buków ale jak zaczynaja rosnac to liście muszę zabierac bo rosna przebijając liście , gdybym późno je wygrabiała to oberwę pączki wiec trzeba sie spieszyc ale znalazłam fajny sposób by je nadal zabezpieczyc, gałęzie świerka takie wielkie i juz bez igieł, mają wtedy swiatło i wode , mogą rosnąc a mróz juz taki groźny nie jest , no chyba ze byłby bardzo duzy.Jak na razie to mi sie ten sposób sprawdza od trzech lat.