Witam serdecznie, nie wyobrażam sobie zadać pytania odnośnie moich rododendronów, gdzie indziej niż w tym wątku

zdaję sobie sprawę, że pewnie Bogdziu odpowiadałaś na takie pytania 1000 razy, ale nie jestem w stanie przeczytać tyle set stron, aby znaleźć na nie odpowiedź

a więc...
Mam rododendrony około 5 lat, nie znam ich nazw, bo były kupowane przed moją erą ogrodowiskową, są to dość ładne, pokaźne krzaczki ale od 2 lat niestety kwitną mi bardzo ubogo, mają malutkie pączki a kiedyś miały ogromne kwiaty, piękne a teraz takie malutkie, nie wiem co robię nie tak, nawożę, rosną w półcieniu pod sosną, odgarniam im ściółkę (tak jak mówiłaś w ,,Mai w ogrodzie") a one nie kwitną tak, jak bym oczekiwała tego, poradź co robić? No i trochę mi chorują tzn. na liściach mają brązowe plamy, popryskałam je dwa tygodnie temu miedzianem, co jeszcze mogę zrobić żeby przywrócić im urok?