A ja sie nie dziwię że narzekają. Ostatnio mam kontakty z uczniami i maturzystami i do samej prawie matury nauka jest byle jaka a potem na ostatnią chwile wszystko przed sama maturą. Ja bym się w ten sposób też nie nauczyła. W drugiej klasie liceum nie ma funkcji trygonometrycznych które jak moje dzieci chodziły do szkoły były w 6 lub 7 klasie szkoły podstawowej to samo z wektorami, rachunkiem prawdopodobieństwa i wiele innych zagadnień a na maturze zadania jak z olimpiad(zakres rozszerzony) ale gdzie sie mają tego nauczyc , przecież nie sami bo jak nie wie co sie uczyc to nie wymyśli.Bardzo mi się teraz szkolnictwo nie podoba.