Też nie wiem, nadal nic, podlewam, choć wczoraj nie podlałam, od razu klapło, bo cięłam bukszpany, zaraz sierpień się skończy a ja nie zdążę
Dbamy o strategiczne rośliny, ale to tylko utrzymanie przy życiu, nic ponadto.
To co Bożenko, nadal nam deszczu życzę, bo ja osobiście mam dość podlewania, nic innego nie da się robic, bo tylko na to mi schodzi. Goście przyjadą, a u mnie sajgon, nic nie robione

Bogdziu ....kamień spadł mi z serca Dzieki i pozdrawiam serdecznie

Mam automatyczne nawadnianie ale też i sporo "prysznicowałam" wieczorami/wczesnym rankiem młode RH oraz trawki...Nie mam kanalizacji, więc woda tańsza, choć od kwietnia i tak podniesiono nam stawki
Problem w tym, że przez parę lat nie było faktycznego odczytu licznika i teraz zabolało
Z dwojga złego wolę jednak płakać i płacić niż płakać i wyrzucać na kompostownik uschnięte rośliny.

Miłego dnia!

No tak ale zaczęłas własciwie mierzyc juz po deszczu.

Witaj Bogdziu . Do deszczu bliżej niż dalej, choć gorące dzionki powróciły, to już nie takie ciężkie dla roślin jak w połowie sierpnia. W nocy i rano jest chłodno i czasem we mgle, a ok. 30 stopni jest tylko przez kilka godzin, już tak szybko podlana gleba nie wysycha.
Deszczyku! Tego Ci życzę.

Ja też życzę porządnego deszczu u mnie na szczęście popadało przedwczoraj buziolki

Mariusz ja mam zupełnie inne odczucia , rośliny ledwie wytrzymują te dodatkowe upały , coraz wiecej lisci zółknie i skreca sie a u sąsiadów którzy nie podlewaja prawie wszystko co rosło uschło na amen.U mnie borówki mimo podlewania tez wyschły, było ich w tym roku mnóstwo ale jesc nie ma co bo wszystkie ususzone.Wody w kranie ciagle bardzo mało wiec i podlewanie długo trwa i niewiele jest warte. Okropny ten rok a tak się dobrze zapowiadał.Pozdrawiam.