Ależ Ty masz cudne te rododendrony, jak w ogrodzie botanicznym Piękne!!

Już nie wiem, gdzie u Ciebie Bogdziu wybrać miejscówkę do podziwiania ogrodu- czy w tym dużym oknie? czy na zewnątrz? Pięknie jest i aż trudno uwierzyć, że to dzieło dwóch osób. Gratuluję i podziwiam )
PS. Dzięki Twoim poradom mogę się cieszyć swoim pierwszym kwitnącym rododendronem. Mam nadzieję, że pozostałe trzy pójdą w jego ślady. )

Dziękuję Bożenko za informacje o budkach lęgowych. Powiesimy jeszcze jedną na klonie, a nóż przyda się jakiejś ptaszynie. Uwielbiam obserwować te małe stworki, mało rozróżniam jeszcze, ale się uczę. Dzwońce faktycznie trochę swarliwe, też to zaobserwowałam. Ale dużych ptaszydeł też dostatek. Żurawie i mnóstwo dużych drapieżników. Nie wiem jakich, bo wysoko nad łąkami pod lasem latają. Kupiłam lornetkę, zamiast butów na wiosnę , to może poobserwuję dokładniej. Całusy

Bogdziu, podziwiam Twoje śliczności !

Ależ Ty masz cudne te rododendrony, jak w ogrodzie botanicznym Piękne!!

Spektakl cudów u Ciebie już się zaczął. Przepiękne widoki niczym jak na mojej wycieczce sobotniej w Wojsławicach.
Bogdziu w niedzielę podglądałam wróble. Kąpią się w moim potoczku, mieszkają na gruszy sąsiada a pożywiają się na moich różach. I to było najciekawsze. Siadały na gałązkach róży, strząsały mszyce na ziemię a potem skrupulatnie zbierały i zjadały.
Widocznie im smakują moje ekologiczne mszyce niczym nie pryskane Pozdrawiam i do zobaczenia w sobotę, nie mogę się doczekać

no co ty...w ogrodzie botanicznym takich pieknych nie ma

Dawno się nie śmiałam ale z Twoich wróbli musiałam. Fajne ptaszki a Ty w tej sytuacji tylko nie zrób oprysków. Do zobaczenia w sobotę

Już nie wiem, gdzie u Ciebie Bogdziu wybrać miejscówkę do podziwiania ogrodu- czy w tym dużym oknie? czy na zewnątrz? Pięknie jest i aż trudno uwierzyć, że to dzieło dwóch osób.)

Mnie z Pisarzowicami nie porównuj nie ta skala , nie ten teren a to własnie robi wrazenie. Mój ogród to tylko babciny ogródek.