Leżę.. ale ci pokazały dupencje..
Mnie kaczki dziś zaatakowały.. aż głowę musiałam schylić.. w dzień przyaltują ,wieczorem przylatują.. zastanawiamy się czy nocą one u mnie nie nocują.
Piwonie wezmę, Twoja to ta skrajnie prawa, bo środkowa to Pszczółki. Taka ładna ta Hilary, ze ja dziś postawiłam na froncie pomiędzy swoimi, niech oko cieszy. jak już i tak postanowiła kwitnąc .
Pamiętam też o tawulce dal Ciebie, tylko muszę popatrzeć na fotach która to ci się podobała, bo teraz nie kwitną i nie pamiętam która to jest różowa.
Bywam, choć rzadko ale bywam i wciąż na nowo zachwycam się wszystkim.
Ą ogród na wszelkie 'chciejstwa' rzeczywiście mały. Gdyby tak latek ubyło - o sobie piszę.
Pozdrawiam cieplutko.
Ps. burza u mnie przed wieczorem była, zlało w miarę.
nie chciałabym abyś wypisywała na forum wszystkie swoje argumentu ...dlaczego i ponieważ......ale strasznie smutno się czyta takie wpisy myśle że przesadzasz ...może zeszłe lato ci dało w kość? stąd takie myśli.
Czytałam u Ciebie o kaczkach, można było sie przestraszyc. Moje jeziorko za bardzo zasłoniły drzewa i kaczki przestały przylatywac.Hilary fajna i super że kwitnie , niech troche u Ciebie poozdabia, należy Ci sie za kupno.Buziaki i do soboty.
Fakt że mi dało i moim roślinom też, czasem rece opadaja ale mam też i inne stresy i czasem się przeleje i tu napiszę.Zeby bylo weselej to jeszcze mazurki
Ja ostatnio juz nigdzie nie bywam , może po sobocie znajdę w koncu czas na odwiedziny.Zazdroszczę Ci deszczu . U mnie w okolicy tez musiało padac bo na niebie byla tęcza ale u mnie susza i codzienne podlewanie bo kwitnace rodki potrzebuja wody a jak jej nie maja kwiaty więdna.