Ja tam jestem z listopada,i kiedyś, za młodu nie miało to dla mnie znaczenia jak jest na dworze,nawet wolałam spacery w deszczu ,ale teraz ,przez chorobę, to nie cierpię wilgoci,a w związku z tym i tego miesiąca,bo przeważnie mokry jest.
Pozdrawiam Skorpionów!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Ja tam jestem z listopada,i kiedyś, za młodu nie miało to dla mnie znaczenia jak jest na dworze,nawet wolałam spacery w deszczu ,ale teraz ,przez chorobę, to nie cierpię wilgoci,a w związku z tym i tego miesiąca,bo przeważnie mokry jest.
Pozdrawiam Skorpionów!
Ja jestem byk , to mnie nie pozdrawiasz, ale byk pozdrawia skorpiona choc z takim strach się zadawac
Listopad pozwala nam odpocząć po pracach jesiennych. Jest nadzieją oczekiwania na święta. W listopadzie bardziej widać naturę. Można sobie kulinarnie dogodzić i zapalać więcej świateł w domu.
Można poleniuchować bez wyrzutów sumienia. Czytać książki do nocy. Rozpocząć "Dziadami" a zakończyć andrzejkami (spotkania rodzinne i towarzyskie), zjeść gęś i rogale marcińskie, obejrzeć Święto Diękczynienia (czytając przepisy na indyka) i wspomnieć piosenki Legionowe, nawet odbutelkować młode wino.
Ja tam jestem z listopada,i kiedyś, za młodu nie miało to dla mnie znaczenia jak jest na dworze,nawet wolałam spacery w deszczu ,ale teraz ,przez chorobę, to nie cierpię wilgoci,a w związku z tym i tego miesiąca,bo przeważnie mokry jest.
Pozdrawiam Skorpionów!
Ja jestem byk , to mnie nie pozdrawiasz, ale byk pozdrawia skorpiona choc z takim strach się zadawac
Listopad pozwala nam odpocząć po pracach jesiennych. Jest nadzieją oczekiwania na święta. W listopadzie bardziej widać naturę. Można sobie kulinarnie dogodzić i zapalać więcej świateł w domu.
Można poleniuchować bez wyrzutów sumienia. Czytać książki do nocy. Rozpocząć "Dziadami" a zakończyć andrzejkami (spotkania rodzinne i towarzyskie), zjeść gęś i rogale marcińskie, obejrzeć Święto Diękczynienia (czytając przepisy na indyka) i wspomnieć piosenki Legionowe, nawet odbutelkować młode wino.
Sporo znalazłaś tych plusów bo ja tylko minusy widziałam. Jak z tego punktu widzenia spojrzec to mozesz miec racje ale gęs i indyk nie dla mnie , nie cierpię drobiu,mam fobię na jego punkcie. Tak więc zadowoliłabym sie tym młodym winkiem i rogalami, nie jest źle.Pozdrawiam Cię Słoneczny Robalu.
Listopad pozwala nam odpocząć po pracach jesiennych. Jest nadzieją oczekiwania na święta. W listopadzie bardziej widać naturę. Można sobie kulinarnie dogodzić i zapalać więcej świateł w domu.
Można poleniuchować bez wyrzutów sumienia. Czytać książki do nocy. Rozpocząć "Dziadami" a zakończyć andrzejkami (spotkania rodzinne i towarzyskie), zjeść gęś i rogale marcińskie, obejrzeć Święto Diękczynienia (czytając przepisy na indyka) i wspomnieć piosenki Legionowe, nawet odbutelkować młode wino.
też poczytuję zaległości piję 12 letnie winko "swojej roboty"
Ja tam jestem z listopada,i kiedyś, za młodu nie miało to dla mnie znaczenia jak jest na dworze,nawet wolałam spacery w deszczu ,ale teraz ,przez chorobę, to nie cierpię wilgoci,a w związku z tym i tego miesiąca,bo przeważnie mokry jest.
Pozdrawiam Skorpionów!
Ja jestem byk , to mnie nie pozdrawiasz, ale byk pozdrawia skorpiona choc z takim strach się zadawac
Ja też byk, a skorpion dla byka nie łaskawy
Na Ciebie wystarczy spojrzec by od razu wiedziec że jesteś byk. To super znak , prawda????